Sędzia Józef Iwulski, dotychczasowy prezes Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, będzie - decyzją prezydenta Andrzeja Dudy - pełnił obowiązki I Prezesa SN. Ma zastąpić prof. Małgorzatę Gersdorf.
Zmiana na tym urzędzie wynika z przepisów nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia. Stanowi ona, że w dniu następującym po upływie trzech miesięcy terminu wejścia w życie ustawy, w stan spoczynku przechodzą sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia i od 4 lipca przestają pełnić swe funkcje. Mogą oni dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyraził zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. Prof. Gersdorf takiego oświadczenia nie złożyła, w związku z tym wiceszef kancelarii prezydenta Paweł Mucha poinformował po wtorkowym spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z dotychczasową I Prezes SN, że przechodzi ona w stan spoczynku.
Plany się nie zmieniły, I prezes SN Małgorzata Gersdorf ma zamiar być jutro w pracy - powiedział rzecznik prasowy SN sędzia Michał Laskowski. Dodał, że Józef Iwulski został upoważniony do zastępowania I prezes SN pod jej nieobecność. To rutynowa czynność i nie oznacza, że pani prezes zmienia stanowisko - dodał. Jak przekazał sędzia Laskowski we wtorek o godz. 15.30 - jeszcze przed spotkaniem z prezydentem Andrzejem Dudą - Gersdorf wydała zarządzenie o wyznaczeniu jako kierującego pracą SN prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Józefa Iwulskiego "do zastępowania I prezes SN na czas swojej nieobecności". "O treści zarządzenia I prezes SN poinformowała pana prezydenta" - dodał.
"Prezes Iwulski jest już upoważniony do zastępowania I prezes SN. (...) To jest zarządzenie o zastępowaniu, czyli wtedy, kiedy nie ma tego, który jest zastępowany, wyznaczony jest ten, który ma zastępować. A jeśli jest ten, który zastępowany ma być, to oczywiście on pełni swoje obowiązki. Tak rozumiem ideę zastępstwa" - powiedział rzecznik SN.
Decyzja o przejęciu obowiązków prez sędziego Iwulskiego zapadła po spotkaniu prezydenta RP Andrzeja Dudy z I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf, prezesem SN kierującym Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Józefem Iwulskim i prezesem Naczelnego Sądu Administracyjnego Markiem Zirk-Sadowskim, dotyczącym przyszłości w zarządzaniu SN i NSA. Prezydent spotkał się we wtorek po godz. 16 z prezes Gersdorf, prezesem Iwulskim oraz prezesem Zirk-Sadowskim. Rozmowa miała dotyczyć przyszłości w zarządzaniu SN i NSA. Jak mówił wcześniej prezydent, spotkanie zostało zwołane po to, by "porozmawiać o tym, co będzie w momencie, w którym nastąpią zmiany, jeżeli chodzi o Sąd Najwyższy".
"Mówiłam jako osoba wierząca"
Prezes SN była róznież w Sejmie. Odbyła się tam debata nad sprawozdaniem z działalności SN w 2017 r. Małgorzata Gersdorf powiedziała, że jej "status wynika z konstytucji, konstytucja jest nadrzędnym prawem i ustawa nie może tego zmieniać". - Dlatego nie uznawałam za stosowne ani występowania do władzy wykonawczej, czyli do pana prezydenta, z całym szacunkiem dla głowy państwa, o to, żeby umożliwił mi sprawowanie funkcji sędziego, bo to oznacza podległość, i na to przysięgając na konstytucję i dodając jako osoba wierząca "tak mi dopomóż Bóg" nie mogę się zgodzić, bo musze wykonać to, do czego się zobowiązałam - dodała.
"Na razie uważam, że jestem pierwszym prezesem do 2020 roku, ale pan prezydent nie dał mi postanowienia, w którym deklaracyjnie określiłby, że już nie jestem prezesem, więc myślę, że nadal uznaje mnie za pierwszego prezesa" - powiedziała Gersdorf.
W SN na dzień 3 lipca jest 73 sędziów, spośród których 27 ukończyło 65. rok życia. Oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku - jak wcześniej informował zespół prasowy SN - złożyło 16 sędziów SN. Złożone oświadczenia mają jednak różną treść. Jak podawano, dla dziewięciu podstawę prawną stanowią regulacje ustawy o SN z dnia 8 grudnia 2017 r., natomiast w siedmiu oświadczeniach sędziowie powołali się bezpośrednio na Konstytucję RP. Gersdorf, która już ukończyła 65. rok życia, mówiła, że "nie złożyła i nie złoży" wniosku do prezydenta w sprawie dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa SN.