28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Dwa światy, jeden problem

Ocena: 0
1050

Tam gdzie trwają prześladowania, władza ma znaczenie fundamentalne. W ponad 50 krajach z „listy hańby” to właśnie urzędnicy państwowi i niesprawiedliwe prawo decydują o cierpieniu milionów ludzi.

Te dwa czynniki są jednocześnie głównym powodem, dla którego tego typu państwa znajdują się na listach krajów prześladowań religijnych. Są na nich bowiem kraje, gdzie prześladowanie jest legitymizowane prawnie, czyli wyniszczanie mniejszości religijnych dokonuje się w zgodzie z obowiązującym prawem. Zestawmy dziś ze sobą dwa kraje, które znajdują się na „listach hańby”. Niemal od tego samego czasu – od dwóch lat – mają one nowe władze, definiują się jako demokratyczne, pochodzą z różnych kultur, w których dominują odmienne religie, a za sprawą swojego prawa i państwowych decydentów wzmacniają lub niwelują siłę prześladowań. Są nimi Indie (pozycja 17. na Światowym Indeksie Prześladowań Open Doors) oraz Egipt (pozycja 22.).

Indie to największa demokracja świata, zgodnie z konstytucją państwo federalne i socjalistyczne. Od maja 2014 r. za premiera mają fundamentalistę religijnego Narendra Modiego. Jest on liderem owianej złą sławą Indyjskiej Partii Ludowej (BJP). Od czasu, kiedy objął rządy, prześladowanie chrześcijan wzrosło. Do maja 2014 r. ataki na chrześcijan miały miejsce w 12 na 29 stanów Indii; najczęściej do aktów agresji dochodziło w stanach Andhra Pradesh, Asam, Madhya Pradesh, Chhattisgarh, Tamil Nadu, Dżammu i Kaszmir, Kerala, Bengal Zachodni, Orisa, Karnataka, Uttar Pradesh, Maharashtra. Dziś już niemal we wszystkich. Codzienne informacje o atakach na chrześcijan pokazują siłę prześladowania. Konstytucja z roku 1950 gwarantuje wprawdzie wolność religijną dla wszystkich obywateli Indii, jednak chrześcijanie, stanowiący około 2,3 proc. populacji, są coraz bardziej przedstawiani jako wrogowie kraju. Szczególnie uciążliwe problemy dnia codziennego stwarza tzw. ustawa przeciwko konwersji. Pretekstem do ataków na wspólnoty chrześcijan są dla fanatyków z licznych skrajnych ugrupowań hinduistycznych rzekome akcje stosowania siły i przekupstwa w procesie zmiany religii z hinduizmu na chrześcijaństwo. Nawet bardzo brutalne zamachy na kościoły i chrześcijan (czasem także zagranicznych) nie są w ogóle karane przez policję i sądy, co pasuje do koncepcji rządu centralnego, która zakłada, że Indie muszą być państwem czysto hinduistycznym. Wspierająca rząd radykalno-hinduistyczna organizacja Rashtriya Swayamsevak Sangh przedstawia to następująco: „Nie-hinduiści muszą przyjąć hinduistyczną kulturę i język, nauczyć się czcić hinduistyczną religię i nie mogą podążać za żadnym innym pomysłem jak tylko za gloryfikacją hinduistycznej religii. W innym razie nie zasługują na żadne przywileje, nawet na prawa obywatelskie”. Standardem jest, że lokalni urzędnicy nie tylko nie wyciągają konsekwencji wobec agresorów, ale jeszcze aresztują tych, którzy zostali poddani represjom. Władza centralna finansuje i promuje kampanię powrotu do kulturowej macierzy, zwaną ghar wapsi, czyli koncepcję uroczystej rekonwersji jako powrotu do domu tych obywateli, którzy przeszli na chrześcijaństwo, ale zostali ponownie włączeni do wspólnoty hinduistycznej.

Inna sytuacja zapanowała w Egipcie. Po spotkaniu papieża Franciszka z Wielkim Imamem sunnickiego Uniwersytetu Al-Azhar, Ahmedem al-Tayebem, które odbyło się w Watykanie, w Egipcie wzrosły nadzieje na zbliżenie chrześcijan i muzułmanów. To było bezprecedensowe wydarzenie w historii. Warto przypomnieć, że odnowienie oficjalnego dialogu jest dziś możliwe dzięki nowej władzy. Relacje między Watykanem a Al-Azhar zostały przerwane przez uniwersytet islamski w 2011 r. z powodu stanowczej wypowiedzi Benedykta XVI, który kategorycznie potępił krwawy zamach w Aleksandrii w Nowy Rok 2011 i wezwał do respektowania wolności religijnej w Egipcie. Liderzy Uniwersytetu Al-Azhar uznali to za ingerencję w wewnętrzne sprawy państwa egipskiego. Po upadku dyktatury prezydenta Muhammada Mursiego, lidera Bractwa Muzułmańskiego, i po dwuletnich rządach Abd al-Fattah as-Sisiego – który objął je w czerwcu 2014 r. – jest lepiej.

– Nie ma porównania między dniem dzisiejszym a sytuacją w czasie rządów Bractwa Muzułmańskiego. Stosunki łączące przywódców religijnych oraz przedstawicieli władz świeckich są naprawdę dobre – stwierdził w wywiadzie udzielonym Stowarzyszeniu Papieskiemu Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. Rafic Greiche, rzecznik Kościoła katolickiego w Egipcie. – Oczywiście nadal są pewne trudności. Jednak mam wrażenie, że muzułmanie nabywają coraz większej świadomości odnośnie do naszego położenia.

Od władzy naprawdę bardzo wiele zależy.

Tomasz Korczyński
Autor jest doktorem nauk, pracuje w Instytucie Socjologii UKSW
fot. Open Doors

Idziemy nr 26 (560), 26 czerwca 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter