29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Floriańska 3: Co można wybaczyć?

Ocena: 0
3115
"Ta zbrodnia nas dzieli" – mówili o rzezi wołyńskiej uczestnicy Salonu Dziennikarskiego Floriańska 3 na falach Radia Warszawa.
Wśród debatujących znaleźli się Barbara Sułek-Kowalska z tygodnika „Idziemy”, Jerzy Jachowicz z tygodnika „Sieci”, Michał Walaszczyk z „Naszego Dziennika” i Łukasz Warzecha z dziennika „Fakt”.

Rzeź wołyńska, masowa zbrodnia dokonana przez ukraińskich nacjonalistów na polskiej mniejszości byłego województwa wołyńskiego II RP, miała miejsce od lutego 1943 r. do lutego 1944 r. Nie jest znana dokładna liczba ofiar. Historycy szacują, że zginęło ok. 60 tys. Polaków i w odwecie ok. 3 tys. Ukraińców.

Rocznica zbrodni wołyńskiej - posłuchaj:



Od kilku lat każdej kolejnej rocznicy masakry na Wołyniu oprócz wspomnienia bólu towarzyszą dyskusje o wzajemnym przebaczeniu, które wciąż przychodzi z wielkim trudem. – Mówienie o pojednaniu jest grzęźnięciem w nowomowie. Tu jest kwestia polityki państwa polskiego, które zapomniało o tych ludziach, o tych rodzinach. Obchody 70. rocznicy rzezi wołyńskiej na nowo otwierają stare rany. Wiadomo, że nie można na nich poprzestawać, jednak w obecnej polsko-ukraińskiej rzeczywistości wciąż trudno jest to zrobić – mówił Michał Walaszczyk. – Ani społeczeństwo polskie, ani ukraińskie nie jest gotowe na pojednanie – mówili uczestnicy innej debaty, zorganizowanej przez Pallotyńską Fundację Misyjną Salvatti.pl i 1Piętro CMJPII: ks. Stefan Batruch, prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza, proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie, i Zbigniew Gluza, prezes Ośrodka KARTA, współinicjator dialogu polsko-ukraińskiego. Ks. Batruch, opierając się na swoich doświadczeniach, przyznał, że powoli kiełkuje wzajemne otwieranie się na siebie Polaków i Ukraińców. Często jednak przeszkadza w tym procesie brak wiedzy i obraz Ukraińców jako „tych złych”. – Zazwyczaj mówiąc o UPA czy o banderowcach, Polacy i Ukraińcy używają tych samych terminów, ale myślą o zupełnie innych ludziach – mówił greckokatolicki duchowny. Zbigniew Gluza zwrócił uwagę, że narody, polski i ukraiński, nie potrafią się dobrze ze sobą komunikować. Dużo winy leży po stronie polityków, którzy wolą milczeć na temat rzezi wołyńskiej. Nie ma wśród nich autorytetów, które pociągnęłyby za sobą społeczeństwo w stronę przebaczenia i pokazały, że na stosunki polsko-ukraińskie należy patrzeć w szerszym kontekście, biorąc pod uwagę również wcześniejszą historię, nie tylko rzeź wołyńską. Wręcz przeciwnie, politycy wykorzystują ten tragiczny fragment historii do swoich rozgrywek. O przebaczenie zabiega Kościół rzymsko- i greckokatolicki, jednak – jak przyznał ks. Batruch – w czasie rzezi wołyńskiej było za mało bohaterów, którzy powiedzieliby: „stop!”. Zdaniem duszpasterza, chrześcijaństwo w tym momencie historii poniosło klęskę. Zbigniew Gluza podkreślił, że na szczęście żyjemy w demokracji i prawa człowieka są ważniejsze niż prawa narodu. To może ułatwić również spojrzenie na rzeź wołyńską z perspektywy, jaką daje współczesny świat.

– Obecne władze Ukrainy nie chcą przyjąć do wiadomości pewnych faktów. Na Ukrainie jest duża niewiedza – mówił Maciej Walaszczyk w Salonie Dziennikarskim. Jego zdaniem wiele zależy od ukraińskich elit intelektualnych. One powinny dążyć do dociekania prawdy o tym, co się naprawdę tam wydarzyło. Nie była to przecież żadna wojna chłopska, ale ludobójcze czystki etniczne. – Teraz najważniejsze, żeby policzyć ofiary, dokonać pochówków i upamiętnić zamordowanych – dodał dziennikarz „Naszego Dziennika”.

28 czerwca miało miejsce podpisanie wspólnej Deklaracji sygnowanej przez Arcybiskupa Większego Światosława Szewczuka, Metropolitę Kijowsko-Halickiego Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, Arcybiskupa Józefa Michalika, Metropolitę Przemyskiego obrządku łacińskiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, Arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego, Metropolitę Lwowskiego obrządku łacińskiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Rzymskokatolickiego Ukrainy. To jednak nie był kamień milowy na drodze do przebaczenia i pojednania. To dopiero początek drogi. Żeby z niej nie zawrócić, trzeba prowadzić badania, wspólnie z Ukrainą, i dociekać prawdy, bo historia nie jest czarno-biała. Jak podkreślił abp Szewczuk podczas spotkania, na którym podpisywano wspólną deklarację, historia i historycy mają na Ukrainie słabą pozycję. W czasach komunizmu nie było historii. Teraz społeczeństwo musi walczyć o dostęp historyków do badań. A to na Ukrainie jest niezwykle trudne.

Nadzieję na pojednanie polsko-ukraińskie niesie chrześcijaństwo, które ma w sobie potencjał wybaczania. Przypomina o tym choćby modlitwa Ojcze Nasz: „Odpuść nam nasz winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

Barbara Sułek-Kowalska przypomniała w Salonie Dziennikarskim słowa o. Jacka Salija OP, którego rodzina pochodzi z Wołynia. W rozmowie z KAI dominikanin podkreślał, że trzeba upamiętniać miejsca, znajdować groby, ale przede wszystkim trzeba przypominać ludzi dobrych, którzy wtedy, w sytuacji zagrożenia życia, szerzyli dobro. To zadanie równie wielkiej wagi, co upamiętnianie ofiar. Przypomniał Ukrainkę, która podczas rzezi uratowała jego siostrę. Wspomnienie o. Salija zamieściliśmy tutaj.

Z kolei podczas debaty Fundacji Salvatti.pl Ukrainka publicznie poprosiła o wybaczenie rzezi wołyńskiej. Jej słowa poruszyły uczestników spotkania. Pokazały, że przebaczenie nie musi być jedynie strategią polityczną, ale nawet po najgorszych krzywdach może wypływać z serca.


Ponadto w Salonie 29 czerwca (audio):


Koniec afery trotylowej?



Dwie konwencje



Wybory szefa PO



Emerytury wg Rostowskiego



CYTAT TYGODNIA

Występowałem w telewizjach: w Nowym Jorku, Toronto, Hawanie, Rzymie, Hamburgu, Monachium, nawet w Ułan Bator. Pragnę oświadczyć, że na wszystkie występy telewizyjne w kraju i zagranicą zakładałem wyłącznie własne garnitury, koszule i buty. Prywatne muszki i krawaty. Nigdy nie otrzymałem od telewizji nawet agrafki do przypięcia fantazyjki w butonierce. Nie wiedziałem nawet, że takie pomysły mogą komukolwiek przyjść do głowy.
Bogusław Kaczyński

SALON DZIENNIKARSKI FLORIAŃSKA 3

Wspólna audycja Radia Warszawa, Tygodnika Idziemy i portalu wPolityce.pl.

Startuje w każdą sobotę po 9:00 na falach Radia Warszawa (106,2 FM, 3,5 mln osób w zasięgu do kilkudziesięciu kilometrów od Warszawy).

Audycję transmituje lub retransmituje już 10 lokalnych stacji radiowych: Radio Rodzina z Wrocławia, Radio Głos z Pelplina, Katolickie Radio Podlasie z Siedlec, Radio Nadzieja w z Łomży, Radio Plus Legnica, Radio Plus Radom, Radio Plus Kielce, Radio Plus Opole, Radio Via z Rzeszowa, Katolickie Radio Fiat z Częstochowy i Radio Polonia z Londynu.

Poprzednie wydania Salonu dostępne są w archiwum audio.

Idziemy nr 27 (408), 7 lipca 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter