Socjalistyczny rząd Pedra Sancheza zapowiada, że usunie z położonego pod Madrytem mauzoleum wojny domowej szczątki generała Francisca Franco. Tym samym wywołał ożywioną dyskusję na temat zmarłego w 1975 r. dyktatora.
– Sanchez miał trzy lata, kiedy umierał Franco. Niewiele pamięta. Nie wie, że generał uratował nasz kraj przed inwazją komunistów – tłumaczy jeden z uczestników manifestacji w Dolinie Poległych, Valle de los Caidos. To jeden z wielu tysięcy protestujących sprzeciwiających się planowi socjalistycznego rządu usunięcia ciała Franco z położonego pod Madrytem mauzoleum wojny domowej. Od sierpnia w położonej na jego terenie bazylice, gdzie znajduje się grób byłego premiera Hiszpanii, odbywają się nie tylko wiece sprzeciwu wobec planu rządu, ale też spotkania modlitewne. Szacuje się, że wraz ze sporem o miejsce pochówku wzrosła liczba gości w Dolinie Poległych. Tylko w sierpniu Valle de los Caidos odwiedziło ponad 60 tys., czyli o 77 proc. więcej gości, niż w tym samym miesiącu w 2017 r.
Na liście priorytetów
Plan przeniesienia zwłok generała Franco był i jest jednym z priorytetów rządzącego od 7 czerwca gabinetu socjalistów. Na posiedzeniu rady ministrów 24 sierpnia został wydany dekret o ekshumacji i przeniesieniu zwłok dyktatora poza Valle de los Caidos. Jak powiedziała, wkrótce po zatwierdzeniu dekretu wicepremier Carmen Calvo, rząd podjął decyzję, która była „pilną”, i o którą „wielokrotnie prosiła Organizacja Narodów Zjednoczonych”. Przedstawicielka socjalistycznego rządu wyjaśniła, że gabinet premiera Sancheza znajdzie nowe, „godne miejsce pochówku” dla Franco, jeśli nie zrobi tego rodzina zmarłego. Choć Calvo nie podała dokładnej daty ekshumacji, to podobno ostateczny termin przeniesienia szczątków w nowe miejsce upływa w grudniu. Według pani wicepremier, rządowy dekret służy zakończeniu trwających od kilku dekad sporów wokół wojny domowej. Wskazuje, że gen. Franco był inicjatorem wewnętrznego konfliktu, w którym śmierć poniosło ponad 30 tys. ludzi.
– Nie będzie szacunku, sprawiedliwości, pokoju ani zgody, dopóki zwłoki Franco spoczywają w miejscu, gdzie pochowano jego ofiary – uważa Carmen Calvo.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 39 (677), 30 września 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 15 października 2018 r.
.jpg&w=624&h=543)
Co? Gdzie? Kiedy?
