Pieniądze na uchodźców Polska z UE dostanie, ale po 5 latach od ich sprowadzenia i pod warunkiem, że od nas nie uciekną. Rząd więc kombinuje, skąd wziąć na to fundusze.
Jak podaje „Nasz Dziennik”, szefowa MSW Teresa Piotrowska miała pomysł, by kwotę 1,2 mln zł na ten cel przenieść z pieniędzy przeznaczonych na repatriantów. Na posiedzeniu sejmowej Komisji Finansów Publicznych zgłosiło go Ministerstwo Finansów. Jedna z posłanek PiS wychwyciła jednak, że wymagałoby to nowelizacji ustawy budżetowej, a to niemożliwe.
W rejonie Mariupola od kilku miesięcy ponad 30 rodzin prosi o sprowadzenie do Polski. Chcą właśnie do Polski! Kwota 1,2 mln zł wystarczyłaby na uruchomienie dla nich programów adaptacyjnych.
Jeśli utrzyma się tempo, w jakim prowadzimy repatriację, sprowadzenie wszystkich 2,6 tys. osób z przyznaną wizą repatriacyjną zajmie 16 lat. Od czasu objęcia rządów przez PO proces ten dwukrotnie zwolnił.