19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Indoktrynacja od małego

Ocena: 0
2147

 

Tymczasem największe opozycyjne ugrupowania hiszpańskiego parlamentu: Partia Ludowa (PP) i konserwatywny Vox podkreślają, że ustawa Celaá sprzyja rozbijaniu jedności terytorialnej Hiszpanii. Wskazują, że nowe przepisy promują języki regionów kosztem nauczania po kastylijsku, który dotychczas był językiem wehikularnym w nauczaniu we wszystkich regionach Hiszpanii. Nowa regulacja pozwala wspólnotom autonomicznym na rezygnację z języka kastylijskiego w nauczaniu szkolnym. Przykładem takich praktyk mogą być Baleary, gdzie, jak szacuje dziennik „El Mundo”, pod koniec 2020 r. w ponad 85 proc. szkół publicznych tego archipelagu nie prowadzono nauczania w języku kastylijskim jako języku macierzystym, ale jako obcym. – To niesamowite, że już na starcie życiowym, który stanowi szkoła, dzieci muszą być świadkami nieuczciwości i łamania prawa na terenie Hiszpanii. Zadziwiające jest szczególnie to, że pozbawia się je możliwości nauki języka, który jest oficjalnym w całym kraju – powiedział Tomeu Berga, szef Balearskiego Stowarzyszenia Obywatelskiego.

Wśród regionów, które najbardziej popierają nowe przepisy ograniczające nauczanie w języku kastylijskim, są Katalonia oraz Kraj Basków. Ugrupowania separatystyczne dominujące w tamtejszych parlamentach podczas głosowania w parlamencie Hiszpanii poparły ustawę oświatową centrolewicowego rządu Sancheza.

 


SEKSUALIZACJA MALUCHÓW

Wpływ ugrupowań separatystycznych na przyjęcie ustawy Lomloe był niemały. Właśnie dzięki nim zdobyła ona nieznaczną przewagą głosów w Kongresie Deputowanych, niższej izbie parlamentu Hiszpanii. Kluczowe okazało się jednak grono posłów rządzących krajem socjalistów oraz ich koalicjanta, skrajnie lewicowego bloku Unidas Podemos. Podczas debaty wskazywali oni na „postępowość” nowych przepisów oświatowych. Przejawem rzekomej „nowoczesności” nowego prawa, a jednocześnie jednym z głównych zarzutów wobec nowej regulacji, jest ograniczenie wpływu rodziców na program nauki pobierany przez dzieci, a także zwiększenie praw rządów wspólnot autonomicznych na edukację. Przeciwnicy reformy twierdzą również, że nowe przepisy niosą ze sobą niebezpieczeństwo demoralizowania najmłodszych uczniów, gdyż ustawa zobowiązuje do prowadzenia zajęć z tzw. edukacji seksualnej uczniów już w wieku sześciu lat. Według nowego prawa dzieci podczas lekcji tego przedmiotu „muszą poznać i ocenić ludzki wymiar seksualności w całej swojej różnorodności”.

W ocenie komentatorów portalu „Hispanidad” wdrożenie nowych przepisów oświatowych niesie ze sobą zmniejszenie roli rodziców w decydowaniu o nauce, jaką pobierać będą ich dzieci, one zaś w szkole poddane zostaną indoktrynacji i zeświecczeniu. Publicyści wskazują, że służyć „urabianiu dzieci” i pozbawianiu ich tradycyjnych wartości mają m.in. nowa dyscyplina „Nauczanie wartości obywatelskich i etycznych”, a także wycofanie oceny z religii ze średniej końcowej.

 


KONFLIKT O ZMIANĘ PŁCI

Wraz z obwieszczonym przez lewicę „sukcesem” w reformie oświatowej środowisko to skłóciła inna próba nowelizacji przepisów – o zmianie płci. Według projektu ustawy forsowanego przez minister ds. równouprawnienia Hiszpanii Irene Montero prawo do zmiany płci w dokumentach cywilnych mogłyby zyskać osoby, które jedynie deklarują „poczuwanie się” do płci innej niż biologiczna. Według przedstawicielki skrajnie lewicowego bloku Unidas Podemos do zmiany płci w urzędzie stanu cywilnego nie byłaby już potrzebna wymagana obecnie terapia hormonalna oraz oświadczenie lekarskie, ani nawet zgoda rodziców w przypadku osób niepełnoletnich. Jedynym wymogiem byłaby słowna deklaracja osoby zainteresowanej zmianą płci.

W tej sprawie protesty rodziców i organizacji katolików świeckich nieoczekiwanie poparła też część feministek. W liście skierowanym do parlamentu, podpisanym przez osiem bardzo znanych figur tego ruchu w Hiszpanii, skrytykowały one nowy projekt ustawy, twierdząc, że zapowiedziany przez Montero dokument jest próbą tworzenia iluzji i wprowadzania chaosu do pojęcia płci. Odnotowały, że na bazie przepisów proponowanych przez minister ds. równouprawnienia nie da się potwierdzić w sposób obiektywny, kto jest kobietą, a kto mężczyzną. Feministki podkreśliły, że dążenie do tego, aby „uczynić kogoś kobietą lub mężczyzną” w oderwaniu od płci biologicznej i na podstawie „swobodnego wyboru” jest działaniem błędnym, niesprawiedliwym i odbiegającym od rzeczywistości.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter