W tym roku 8 maja po raz pierwszy obchodziliśmy Narodowy Dzień Zwycięstwa. Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę w tej sprawie, która znosi równocześnie Święto Zwycięstwa i Wolności, obchodzone dotąd 9 maja.
– Prezydent obiecywał wielkie uroczystości, a tak naprawdę nie było na obchodach przedstawicieli naszych dwóch głównych sojuszników z tamtej wojny, którzy nas zawiedli, tzn. Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Jeżeli nie udaje się pokazać władzom znaczenia Polski w historii XX wieku, to przynajmniej w tym dniu powinniśmy mówić prawdę. Jeżeli nie dojdzie do potępienia agresywnej polityki Związku Sowieckiego, do potępienia komunizmu, to Europa nie będzie budowana na rzeczywiście zdrowych wartościach – ocenił Marek Jurek.
Prezydent podkreślił, że gdy kolejny naród zademonstrował swoje pragnienie połączenia się z Europą, ujawniając pragnienie normalnego, godnego życia w warunkach większej wolności, odpowiedzią silniejszego sąsiada – i to na naszych oczach – było użycie siły oraz siłowa zmiana granic. – Tego w Europie nie praktykowano właśnie od 1945 roku. To dlatego trudno jest nam dzisiaj radośnie świętować fakt, że 70 lat temu w Europie zakończyła się II wojna światowa – powiedział polski prezydent.