23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Koniec z lukrowaniem

Ocena: 0
2662
Za poważny błąd mojej partii uważam jej skręt w lewo i promowanie takich rozwiązań, jak instytucjonalizacja paramałżeństw homoseksualnych – mówi Jarosław Gowin (PO)
Z Jarosławem Gowinem, posłem Platformy Obywatelskiej i byłym ministrem sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, rozmawia Radek Molenda


List do członków PO o konieczności debaty nad stanem państwa i partii to objaw śmieszności lub szaleństwa, jak mówią koledzy?
[tutaj znajdziesz pełną treść listu]

Szanuję poglądy kolegów, którzy się ze mną nie zgadzają. Wolałbym jednak, by polemizowali ze mną merytorycznie, a nie za pomocą obraźliwych ataków.


Niektórzy z nich chcą Jarosława Gowina obłożyć infamią, wyrzucić z partii. Znalazł Pan poparcie w szeregach PO?

Reakcje są różnorodne tak, jak różnorodna jest Platforma. Jedni reagują jak Andrzej Biernat. Inni do mnie piszą, dzwonią lub zaczepiają na ulicy mówiąc, że od dawna na taki głos czekali. Z tezami mojego listu zgadzają się zwłaszcza szeregowi członkowie partii. Mniejsze poparcie znajdują one wśród aparatu partii, ale to zrozumiałe. Właśnie ten aparat uważam za odpowiedzialny za zjawiska negatywne w PO.


Dostaje Pan już zaproszenia na spotkania i dyskusje?


Do końca maja dostałem ich około dwudziestu z całej Polski. W tym miesiącu rozpocznę serię spotkań. Oczywiście nie będzie ich tak dużo ze względu na trwające przez dwa tygodnie czerwca obrady Sejmu. Myślę jednak, że będę miał wiele okazji, by prezentować elementy swojego programu.


Czyli ten list można traktować jak program wyborczy kandydata na stanowisko szefa partii?


Nie przesądzam jeszcze, czy będę kandydował. Wszystko zależy od ostatecznych decyzji statutowych partii, trybu wyboru jej nowego przewodniczącego. Uważam natomiast, że wewnętrzna debata programowa jest Platformie bardzo potrzebna, i to niezależnie od kwestii personalnych.


Czy wybory w partii Donalda Tuska zostały przyspieszone po to, by Pan się ze swoją kampanią nie zdążył rozpędzić?


List rozesłałem już po ogłoszeniu decyzji o przyspieszeniu wyborów. Nie da się jednak ukryć, czego wszyscy mają świadomość, że ta decyzja rzeczywiście faworyzuje dotychczasowego przewodniczącego, a zmniejsza szansę jego potencjalnych kontrkandydatów, przede wszystkim Grzegorza Schetyny i moje.


Bilans zaniedbań rządów Platformy i postulaty zmiany zajmują w liście dwa razy tyle miejsca, co przykłady sukcesów rządu PO. Nie jest to przyznanie się do porażki?

Skoncentrowałem się na najważniejszych jedynie osiągnięciach Platformy. W debacie programowej, a także w atmosferze rywalizacji przed wyborami nie ma co sobie lukrować. Trzeba mówić prawdę i koncentrować się na nowych zadaniach. Platforma odniosła sześć zwycięstw wyborczych z rzędu, poprowadziliśmy w poprzednich latach kraj do dużego – na tle reszty Europy – sukcesu gospodarczego. Jednak dziś widać, że recesja stuka do bram Polski. Widać też, że poziom zaufania do PO się obniża. Dlatego uważam, że powinniśmy otwarcie debatować nie tylko o naszych sukcesach, ale także o porażkach i o tym, co można robić lepiej.


Które z porażek PO uznaje Pan za największe?

Wciąż musimy zrobić wiele w sprawie usuwania barier w prowadzeniu działalności gospodarczej, wspierania małych i średnich przedsiębiorstw. Za naprawdę poważny błąd mojej partii uważam jej wyraźny skręt w tej kadencji w lewo i promowanie takich rozwiązań, jak choćby instytucjonalizacja paramałżeństw homoseksualnych.


A wspomniane w liście korzystanie z przywilejów władzy, jak Pan nazywa działania samorządowców Platformy?

To prawda, że jedną z obecnie najważniejszych, także dla Platformy, spraw jest przywrócenie w polityce postawy służby, a nie zajmowanie się nią dla kariery czy bogacenia się.


Pisze Pan, że „ciepła woda w kranie” to za mało i potrzeba, by Platforma zaoferowała Polakom nowy, ambitny program rządzenia. Zdążycie nadrobić stracony czas?


Dwa lata w polityce to bardzo długo. Nawet w ciągu kilku miesięcy można wprowadzić zmiany, które mogą pomóc żyć milionom Polaków. Ten czas powinniśmy wypełnić wieloma głębokimi reformami, które czyniłyby polskie państwo przyjaźniejszym dla obywateli. Niestety dzisiaj to państwo jawi się obywatelom, zwłaszcza przedsiębiorcom, nie jako pomoc, ale raczej źródło ich kłopotów.


Jacek Żalek z PO mówi, że porusza Pan to, „o czym Polacy rozmawiają przy kawie”. Z czym jest Pan kojarzony?

Jako minister odbyłem ponad sto spotkań w całej Polsce. Na wszystkich pytano mnie o stan sądownictwa, gospodarkę, służbę zdrowia. O paramałżeństwa homoseksualne czy inne postulaty światopoglądowe nie pytano wcale. Normalni Polacy wszczynanie takich sporów światopoglądowych uważają za tematy zastępcze. Uważam, że to świadczy o ich dużej dojrzałości.

rozmawiał Radek Molenda
fot. arch. posła Gowina
Idziemy nr 23 (404), 9 czerwca 2013 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter