Projekt ustawy „Zatrzymaj aborcję”, pod którym podpisało się 830 tys. polskich obywateli, czeka w Sejmie na rozpatrzenie.
fot. Monika Odrobińska/IdziemyPrzewodniczący Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski abp Henryk Hoser SAC przypomina, że w sporze o aborcję należy uwzględnić podmiotowość i matki, i dziecka. – Opieka nad zagrożoną ciążą czy dzieckiem chorym letalnie powinna mieć charakter nie tylko medyczny, ale także społeczny i ekonomiczny – mówił podczas konferencji podsumowującej akcję promującą „Zatrzymaj aborcję”. Podkreślił, że pojęcie aborcji banalizuje się, nazywając ją „nieszkodliwym zabiegiem”. – To zawsze szok dla organizmu, który od momentu zapłodnienia przeżywa skomplikowany zespół interakcji między matką a dzieckiem. – Dzisiejsza antropologiczna degradacja medycyny jest niepokojąca: kiedyś aborcja była przedmiotem procesów norymberskich, dziś próbuje się ją nazwać „prawem” – podkreślił.
Profesor genetyki Andrzej Kochański zaznaczył, że w ostatnich latach diametralnie zmienił się pogląd na możliwości leczenia m.in. przyczynowego zespołu Downa. – Nie ma dziś wydziału lekarskiego na świecie, który nie miałby centrum medycyny genomicznej – nowego kierunku opierającego się na terapii genowej czy terapiach eksperymentalnych. Naukowcy w laboratoriach tworzą dziś coraz doskonalsze modele zwierzęce laboratoryjne zespołu Downa – powiedział.
Niestety, udział Polski w takich badaniach jest znikomy. W konsekwencji za skorzystanie z nowych odkryć polscy pacjenci będą musieli słono płacić. – Na razie ogromne koszty pociągają u nas za sobą badania przesiewowe – zauważył genetyk. – Płacimy za przebadanie tysiąca kobiet, by znaleźć jedno chore dziecko. Większym pożytkiem byłoby przeniesienie tych wydatków – oraz wydatków na aborcję eugeniczną – na leczenie tego jednego małego pacjenta.
– Sprzeciw wobec aborcji eugenicznej nie jest zjawiskiem kontrowersyjnym – mówi Kaja Godek, która z Magdaleną Korzekwą-Kaliszuk zainicjowały akcję „Zatrzymaj aborcję”. – Pokazuje to liczba podpisów pod projektem ustawy. „Alternatywny” projekt „Ratuj kobiety” powstał – jak wprost przyznała jego inicjatorka Barbara Nowacka – aby utrudnić zbiórkę podpisów pod naszym projektem. Tylko pełna ochrona życia jest krokiem cywilizacyjnym naprzód, bo przywraca normalność i człowieczeństwo od poczęcia.
– Poważnie traktujemy głosy posłów, którzy deklarowali poparcie dla ochrony życia – podkreśla Kaja Godek.
Komitet ustawodawczy czeka teraz na informację od Marszałka Sejmu o zweryfikowaniu podpisów. Pod koniec lutego powinno odbyć się pierwsze jego czytanie.