Jest nowa szansa na rozwiązanie problemu pisowni polskich imion i nazwisk na Litwie. Tak przynajmniej twierdzi przewodniczący litewskiego Sejmu Viktoras Pranckietis.
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy– W programie jesiennej sesji parlamentarnej pojawi się kwestia pisowni nazwisk – powiedział Pranckietis dla polskiego Radia Znad Wilii. – Potrzebujemy wyniku niezależnie od tego, jaki on będzie. Nie możemy dłużej zwlekać z decyzją.
Sprawa ciągnie się od lat. Władze litewskie twierdzą, że w dokumentach urzędowych nazwiska mogą być pisane wyłącznie w języku litewskim, a więc bez użycia takich liter jak „w”, „cz”, „ż” czy „ś”. W efekcie, polskie nazwiska są lituanizowane – np. nazwisko Mickiewicz musi być zapisane „Mickievič”.
W roku 1999 litewski Sąd Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie Tadeusza Kleczkowskiego, który zwrócił się do sądu niższej instancji o prawo do pisania swego nazwiska przez „cz”. Sąd Konstytucyjny uznał, że paszport jest oficjalnym dokumentem, a więc imię i nazwisko litewskiego obywatela powinno być pisane w języku państwowym.
Mimo to, Polacy nie ustępują. W roku 2009 sejm litewski zwrócił się do Sądu Konstytucyjnego z prośbą o wyjaśnienie decyzji z roku 1999. Ta zaś została podtrzymana, ale sędziowie podkreślili, że litewski alfabet jest częścią alfabetu łacińskiego i jedynie od ustawodawcy zależy określenie, jakie litery łacińskiego alfabetu i w jakich przypadkach mogą być używane jako „litewskie”. To może oznaczać dopuszczenie litery „w”. Trudności nastarczają polskie znaki diaktrytyczne – „ś”, „ć” czy „ż”. Sąd Konstytucyjny stwierdził też, że zapis nazwiska i imienia w wersji oryginalnej jest możliwy na dalszych stronach paszportu.
W ubiegłym roku posłowie debatowali nad sprawą i nie udało im się znaleźć kompromisu. Obecnie na rozpatrzenie czekają dwa projekty. Socjaldemokraci chcą zalegalizowania pisowni oryginalnej, a więc i polskiej. Konserwatyści zgadzają się, by taka pisownia była dopuszczalna, ale jedynie na dalszych stronach paszportu. Pranckietis, wiceprzewodniczący Litewskiego Związku Zielonych i Rolników (LVŽS), mówił w ubiegłym roku, że popiera projekt umożliwiający polską pisownię, co spotkało się z ostrym protestem nacjonalistów. LVŽS razem z socjaldemokratami tworzy rząd pod kierownictwem Sauliusa Skvernelisa.
Sprawa nazwisk, obok kwestii zwrotu ziemi, niechętnie oddawanej Polakom, oraz polskich tablic z nazwami miejscowości i ulic tam, gdzie Polacy stanowią większość, to główny przedmiot sporu między litewskimi władzami, a tamtejszymi Polakami.