Zmiany miałyby wprowadzać do treści nauczania przyjęte przez WHO wytyczne „Standardów edukacji seksualnej”, w tym: do 4. roku życia – „radość i przyjemność z dotykania własnego ciała”, w wieku 4-6 lat – „uczucia seksualne (bliskość, przyjemność, podniecenie)”, 6-9-latki miałyby poznawać takie pojęcia jak „akceptowalne współżycie”, a 9-12-latkom należy pomóc w zdobyciu doświadczeń seksualnych.
Zajęcia miałyby prowadzić osoby z zewnątrz. „To otworzenie możliwości nieskrępowanego działania edukatorom seksualnym i innym zideologizowanym, reprezentującym interesy międzynarodowych korporacji proaborcyjnych czy lobby LGBQT grupom” – czytamy w oświadczeniu „Stop deprawacji w edukacji”.
Biskup Michał Janocha podkreślał konieczność dowartościowania rodziny. – Człowiek w rodzinie uczy się świata, Boga, ojczyzny, drugiego człowieka i siebie samego […]. Celem szkoły jest wspomaganie rodziny jako pierwszej i podstawowej nauczycielki człowieczeństwa. Na tyle, na ile szkoła współpracuje z rodziną i pomaga jej w wychowaniu dziecka, na tyle wypełnia swoje zadanie! – mówił w kościele św. Anny. Po Mszy św. zgromadzeni udali się na rynek mariensztacki – władze stolicy odmówiły bowiem zgody na manifestację na pl. Zamkowym – gdzie nastąpiły przemówienia i występy zespołów Dariusza Malejonka i Szumi Acustic.
Manifestantów wspierali licznie goście zagraniczni. Byli działacze organizacji pro-life z Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch i Szwajcarii – krajów, w których batalia o poszanowanie wartości konserwatywnych i tradycji, obrona ich przed gender i innymi niezdrowymi, choć uznanymi przez WHO ideologicznymi nowinkami trwa od lat. Przemawiali m.in. Antoine Renard ze Stowarzyszenia Francuskich Rodzin Katolickich, Christoph Scharnweber, organizator niemieckich protestów przeciw seksualizacji dzieci i ideologii gender, oraz Antonia Tully z brytyjskiego Towarzystwa Ochrony Dzieci Nienarodzonych.
– My wszystko to przechodziliśmy. Przegraliśmy, jak przegrało już niemal 30 państw, w których legalne są małżeństwa tej samej płci. Jeszcze chwila, a także w Polsce legalne mogą być małżeństwa grupowe – mówili Małgorzata i Peter Jansen z Holandii. Do Polski przyjeżdżają regularnie w interesach. Podoba im się „otwartość Polaków na innych ludzi, brak bezpodstawnych uprzedzeń oraz międzypokoleniowy szacunek”.
– Każdy z rodziców powinien być świadomy tego, że ma prawo i obowiązek wychowania dzieci według swoich przekonań; wynika to z prawa naturalnego i gwarantuje to Konstytucja RP. Walczmy więc na wszelkie sposoby, dopóki nie jest za późno! – zachęcał prawnik dr Olgierd Pankiewicz.
Oficjalny sprzeciw wobec zamierzeń szefowej MEN miał trafić na jej biurko 31 sierpnia.
Zuzanna Smoleńska |