Mniej biurokracji

Jedna z propozycji projektu ustawy mającej zlikwidować bariery administracyjne i prawne przewiduje deregulację przepisów dotyczących posiadania broni. Karabin dla każdego?

Celem ustawy deregulacyjnej jest poszerzenie zakresu wolności w życiu społecznym i gospodarczym. Ustawa ma ograniczyć takie przepisy, które krępują wolność obywateli i przedsiębiorców. Chodzi w niej także o uproszczenie i przyspieszenie procedur sądowych i administracyjnych.

Polska jest jednym z najbardziej rozbrojonych krajów Europy, na stu mieszkańców przypada u nas jedna sztuka broni. Dla porównania: na Ukrainie przed wojną było to 7 sztuk, na Łotwie – 19, w Niemczech – 30, a w Finlandii – 45. To rozwiązanie ma więc wzmocnić potencjał obronny Polski, ale także osobiste bezpieczeństwo obywateli. Nie oznacza to liberalizacji w dostępie do broni, ale racjonalizację. Dziś na wydanie pozwolenia czeka się od sześciu do dwunastu miesięcy; my – przy zachowaniu tych samych warunków, czyli egzaminów, badań lekarskich i psychiatrycznych – chcemy skrócić ten czas do dwóch–trzech miesięcy.

Czego jeszcze dotyczą zmiany?

Planujemy je w 19 obszarach. Zostały one wskazane przez obywateli i przedsiębiorców w czasie konsultacji społecznych, które prowadziliśmy. Proponujemy urealnienie, a tym samym podniesienie kwot wolnych od podatku od spadków i darowizn, które nie były zmieniane od 2003 r. Chcemy przyspieszenia procedur dotyczących wycinki drzew i krzewów, ale też częściowego ograniczenia obowiązków w tym zakresie. Właściciele nieruchomości nie będą musieli zamieszczać tabliczki z nazwą ulicy. Przywracamy respektowanie konstytucyjnego prawa rodziców do wychowania dzieci i proponujemy uchylenie zakazu udziału dzieci w polowaniach, choć tylko wtedy, gdy będzie zgoda rodziców. W tej sprawie do Sejmu wpłynął obywatelski projekt ustawy podpisany przez ponad 100 tys. obywateli. W lokalach gastronomicznych na dworcach kolejowych i autobusowych będzie można kupić piwo. W tej sprawie obowiązuje zakaz od czasu stanu wojennego.

Przy rosnącym spożyciu alkoholu spodziewałabym się raczej ograniczenia w jego rozpowszechnianiu…

Skoro można kupić piwo w każdym sklepie, na lotnisku czy w porcie, czym uzasadnić zakaz na dworcu? Proponujemy w tym zakresie, aby dotyczyło to piwa i napojów niskoprocentowych. Przypominam, że celem ustawy jest zwiększenie, a nie ograniczenie wolności obywateli i przedsiębiorców.

A jakich ułatwień mogą spodziewać się właśnie przedsiębiorcy?

Przede wszystkim podniesienia o sto procent kwoty przychodów, do której możliwe jest prowadzenie tzw. działalności nieewidencjonowanej. To ukłon w stronę mikroprzedsiębiorców i prowadzących działalność gospodarczą dorywczo. Zmiana dotyczy także umożliwienia udziału w postępowaniu cywilnym organizacjom pozarządowym, których członkiem jest przedsiębiorca. Wszystkie zmiany nastawione są między innymi na zwiększenie konkurencyjności polskiej gospodarki, co ważne jest w kontekście negatywnych skutków pandemii i wojny na Ukrainie.

W jaki sposób ustawa wpłynie na inwestycje budowlane?

Mamy nadzieję, że dzięki wprowadzonemu ułatwieniu w dostępie do gruntów na terenach pohandlowych w miastach inwestycje mieszkaniowe przyspieszą. Podobny jest cel regulacji, która umożliwi inwestorom na własny koszt sfinansowanie przyłączy energetycznych. Tym ułatwieniom towarzyszą jednak dodatkowe regulacje, tak aby równoważyć racje inwestorów i mieszkańców. Stąd w inwestycjach zagwarantowano odpowiednią ilość terenów zielonych, miejsc parkingowych oraz obecność małego handlu i rzemiosła. Chcemy także wzmocnić prawo własności obywateli poprzez eliminację ograniczeń w obrocie gruntami na terenie miast, a poza miastami do 1 h, które wynikają z przepisów o lasach (prawo pierwokupu przez Skarb Państwa).

Czy nowe przepisy doprowadzą także do zmniejszenia biurokracji i obniżenia kosztów administracji publicznej?

Tego byśmy chcieli. Polska, jak cała Europa, jest przeregulowana. Olbrzymia ilość często niekoniecznych obowiązków i formalizmów zatruwa nam życie, dlatego powstała Komisja Nadzwyczajna do spraw deregulacji. W ostatniej dekadzie września przyjęliśmy projekt ustawy, o której rozmawiamy. Liczę, że będzie szybko procedowana, bo przedstawione rozwiązania mają w znakomitej części charakter kompromisowy, godzą różne racje, interes prywatny i publiczny. Ale to zależy od decyzji politycznych w Zjednoczonej Prawicy.

Musimy ograniczać zakres ingerencji władzy publicznej, europejskiej, państwowej czy samorządowej w podstawowe prawa jednostki, w naszą wolność, własność czy prawo rodziców do wychowywania dzieci, nawet jeśli walka z nadregulacją, z biurokracją przypomina czasami walkę z hydrą. Robimy, co w naszej mocy, by w możliwie wielu obszarach przywrócić część wolności obywatelom i przedsiębiorcom.