19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie chcą pół procenta

Ocena: 0
4710
Podczas posiedzenia sejmowej komisji administracji i cyfryzacji ws. odpisu w kwietniu biskup siemiatycki Jerzy Pańkowski poinformował, że Kościół prawosławny na mocy jednostronnych decyzji państwowych utracił od 1918 r. majątek szacowany na ok. 400 tys. ha, stanowiący jego własność od XIV w. Propozycja 0,5 proc. nie pokryje kosztów ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego duchownych. Lepszym rozwiązaniem byłaby, obok odpisu, rekompensata w formie stałej państwowej subwencji lub jednorazowe przekazanie uzgodnionego między rządem a PAKP obszaru gruntów rolnych lub nieruchomości, z których dochody stanowiłyby niezbędne dopełnienie środków uzyskanych z odpisu.

Stanowisko Kościoła prawosławnego powtórzył w rozmowie z KAI ks. mitrat Jerzy Doroszkiewicz, sekretarz metropolity Sawy. – Podtrzymujemy to samo stanowisko, co wcześniej – powiedział.

ŻYDZI I MUZUŁMANIE

Polscy muzułmanie ubolewają, że odpis 0,5 proc. jest zbyt niski, by wpływy z niego mogły pokryć cele religijne wspólnoty. – Odpis jest niestety bardzo niski jak dla związku wyznaniowego takiego jak nasz, który nie ma żadnych możliwości zdobywania funduszy oprócz darowizn od swoich członków, a ci nie są najzamożniejszą częścią społeczeństwa – powiedział KAI Musa Czachorowski, rzecznik Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP.

Zdaniem Czachorowskiego, przyjęcie systemu wprowadzającego dobrowolny odpis podatku „spowoduje regres, a w dalszej kolejności – zamieranie życia religijnego”. – Mamy na utrzymaniu dwa historyczne meczety, jeden nowy w Gdańsku, centrum muzułmańskie, dom pielgrzyma, dom modlitwy – wylicza rzecznik MZR. – To wszystko jednak jest utrzymywane z naszych własnych skromnych środków, które nie wystarczają na bieżącą działalność, utrzymanie posługi duchowej imamów i muezinów, czyli na to wszystko, bez czego związek wyznaniowy istnieć nie może – dodaje.

– W rezultacie dojdzie do tego, że nasz związek wyznaniowy, ale i wiele innych niezbyt licznych, będzie skupiało swoją działalność przede wszystkim na tym, by utrzymać się przy życiu – przestrzegł Musa Czachorowski.

Swoje zastrzeżenia wobec projektu ustawy przekształcającej Fundusz Kościelny w odpis podatkowy – już podczas serii rozmów resortu administracji ze związkami wyznaniowymi – zgłaszał Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Ich zdaniem, składając zeznanie podatkowe z odpisem na rzecz ZGŻ, wyznawcy judaizmu będą się obawiali ujawniania swojego światopoglądu. – Historia potwierdza słuszność takich obaw – mówił reprezentujący Gminy Żydowskie Henryk Kozłowski, zaznaczając, że oczywiście nie oznacza to podważania zaufania do urzędników urzędów skarbowych czy ZUS.

Podobnie wypowiadał się Piotr Kadlčik. – Człowiek nie powinien być przymuszany do takiej deklaracji, która w przypadku mniejszości żydowskiej jest też deklaracją narodowościową – podkreślał w rozmowie z KAI przedstawiciel Gmin Żydowskich.

Te obawy mogą się nie potwierdzić, gdyż zgodnie z założeniami projektu ustawy rozliczenie z urzędem skarbowym każdego podatnika, który zadeklaruje dobrowolny odpis na Kościół, będzie objęte tajemnicą skarbową. Kościoły i związki wyznaniowe otrzymają Numer Identyfikacji Podatkowej (NIP), do 15 kwietnia po roku podatkowym będą musiały wskazać numer konta, na który trafi asygnata podatkowa. Osoba fizyczna, wypełniając odpowiednie druki PIT, wpisze nie nazwę Kościoła lub związku wyznaniowego, a jedynie numer NIP.

Zdaniem Henryka Kozłowskiego, taka propozycja nie rozwiązuje jednak istoty problemu. – W urzędach skarbowych każdy będzie wiedział, jaki Kościół lub związek wyznaniowy kryje pod takim NIP-em. Może w dużych miastach nie będzie to problemem, ale w małych środowiskach, gdzie wszyscy się znają, ludzie traktują wyznanie jako rzecz prywatną. Nie za bardzo chcą to ujawniać, bo w szkole lub w pracy nie spotykają się z życzliwym traktowaniem – stwierdził Kozłowski.

CZEGO NIE WIDAĆ

Również wysokość odpisu, w opinii Związku Gmin Żydowskich, nie zagwarantuje, że wspólnota będzie w stanie pokryć koszty działalności religijnej. Dlatego postuluje, by pozostawić Fundusz Kościelny w dotychczasowej formie, a ponadto przeprowadzić dokładny bilans finansowy, jak w przypadku Kościoła katolickiego. – Trzeba by przeprowadzić inwentaryzację, pokazać, komu i ile zabrano, jaki był z tego dochód, i dopiero na tej podstawie rozmawiać. Wtedy by się okazało, że to, co państwo dawało Kościołom, to był jedynie pewien procent tego, co rzeczywiście uzyskiwało. Tego nam nie pokazano – powiedział KAI Henryk Kozłowski.

Po zakończeniu procesu konsultacji społecznych projektu ustawy musi nastąpić podpisanie umowy zarówno pomiędzy rządem a Episkopatem, jak i pomiędzy rządem a innymi Kościołami i związkami wyznaniowymi. W umowach tych obie strony powinny wyrazić ostateczną zgodę co do treści przyjętych zapisów. Dopiero wtedy projekt ustawy będzie mógł trafić do laski marszałkowskiej. Taki bowiem tryb przyjmowania ustaw dotyczących kwestii Kościołów i związków wyznaniowych wynika zarówno z Konstytucji RP, jak i z Konkordatu.

KAI
fot.
ks. Henryk Zieliński/Idziemy
Idziemy nr 36 (417), 8 września 2013 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter