19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Obława augustowska

Ocena: 0
5305
Moskwa bardzo nie lubi tematu rehabilitacji Polaków. W pewnym sensie władza nastawia rosyjskie społeczeństwo przeciwko Polakom, co określiłbym mianem paranoi historycznej – mówi prof. Nikita Pietrow z rosyjskiego stowarzyszenia "Memoriał"
Zobacz też: Zbrodnicze braterstwo - ks. Henryk Zieliński


Z Nikitą Pietrowem, wiceprzewodniczącym Informacji Naukowej i Centrum Edukacji rosyjskiego Stowarzyszenia „Memoriał”, rozmawia Irena Świerdzewska


Dlaczego obławę augustowską nazwał Pan „małym Katyniem”?


Zbrodnia wykonana była na polecenie najwyższych władz, bez procesu sądowego. To zadecydowało, że nazwałem ją „małym Katyniem”.


Do jakich archiwów udało się Panu dotrzeć podczas badania sprawy zbrodni stalinowskich dokonanych na Polakach: zbrodni katyńskiej i obławy augustowskiej?


Po 1991 r., kiedy dostępne były archiwa dotyczące politycznych represji, z kolegami z „Memoriału” mieliśmy możliwość dotarcia do archiwum Służb Bezpieczeństwa Narodowego – wtedy KGB – do archiwum prezydenckiego i archiwum KPZS, czyli archiwum partyjnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Są tam najważniejsze dokumenty dotyczące dyrektyw, czyli poleceń kampanii represyjnych i ich przebiegu. Większość dokumentów kluczowych, również tych, które dotyczą obławy augustowskiej i zbrodni katyńskiej, znajdowała się właśnie w tych trzech archiwach.


Jak ocenia Pan zasób archiwów, z których Pan korzystał?


W związku z tym, że dostęp do dokumentów był ograniczony, nie można mówić, że w pełni poznaliśmy te dwa wydarzenia. To tylko nieduża część z całego zbioru dokumentów, które dotyczą tych dwóch spraw. Obecnie nie ma już do nich dostępu, a konieczne są kolejne badania.

Jeśli chodzi o obławę augustowską, brakuje najważniejszego dokumentu, czyli raportu o wykonaniu egzekucji. Jego fizyczna obecność pozwoliłaby ustalić między innymi miejsca, gdzie zakopano zwłoki ofiar. Do tej pory rodziny pomordowanych o tym nie wiedzą.


Można przypuszczać, gdzie znajduje się ten raport?


Istnieje możliwość, że jest on obecnie w archiwum FSB – Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Dotychczas jednak nie został znaleziony i nie został ujawniony. A to znaczy, że nie wiadomo, czy ten dokument istnieje.


Czy dokumenty dokładnie rejestrują dokonywane zbrodnie? Na ile można uznać je za wiarygodne?


W archiwach znajdują się różne rodzaje dokumentów. Jeśli mamy do czynienia z dyrektywą, która była poleceniem wykonania jakiejś akcji represyjnej, to z natury swojej jest to dokument, który ma charakter uogólniający. W zależności od szczebla urzędu służby bezpieczeństwa, znajdowały się tam materiały, które zawierały informacje o przebiegu akcji i podejmowanych działaniach. Dlatego, żeby w ogóle zrozumieć, jak dane wydarzenie przebiegało, konieczny jest dostęp do całego wachlarza dokumentów, a nie tylko do wybranych z nich.

Największym szokiem było dla mnie odkrycie, że niektóre przestępstwa zostały tak szczegółowo zapisane. Wydawało mi się wcześniej, że prawdę o tych zbrodniach władza radziecka ukrywała sama przed sobą. Jednak ze sposobu dokumentowania wynika, że czuła się bezkarna. W dokumentach nie ma opisów „techniki”, metod przestępstwa. Dla historyka najważniejsze jest jednak udokumentowanie, kto wydał rozkaz, kogo zabito czy wobec kogo dokonano innych represji.

Zbrodnia katyńska była rozliczana na podstawie list katyńskich dość szczegółowo. To znaczy, że była lista więźniów i w miarę jak byli oni zabijani, przekazywano te informacje wyższym władzom. Natomiast Ławrientij Beria i Nikołaj Jeżow, odpowiedzialni za obławę augustowską, posługiwali się ogólnymi informacjami: był np. rozkaz wykonania jakiejś sankcji, polecenia, natomiast nie było to tak szczegółowo opisane, nie wymieniano nazwisk. Jeśli chodzi o regularne raportowanie, dotyczyło ono raczej informacji o sytuacji w kraju, czyli kto co powiedział, co zrobił, z kim się spotkał.


Dzięki informacjom o obławie augustowskiej, które przekazał Pan polskiemu IPN, strona polska mogła rozpocząć w tej sprawie śledztwo. Co było najważniejszym odkryciem dotyczącym tej zbrodni?

Najbardziej uderzające w tej sprawie było to, że istniał dokument – cały plan przeprowadzenia tej zbrodni, który miał być konsultowany początkowo z Berią. Ponieważ Beria przebywał w tym czasie w Niemczech i znajdował się blisko Stalina, to również Stalin był obecny przy konsultacjach i przy wydawaniu decyzji. Ciągle jednak brakuje ważnych ogniw tej sprawy. Tak jak wcześniej mówiłem, brakuje raportu z wykonania, który pozwala ustalić miejsca zdarzenia. Niemniej jednak obecność ogólnego planu już pozwala na stwierdzenie, że rzeczywiście doszło do zbrodni.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter