Państwo Islamskie w czwartek potwierdziło śmierć Abu Bakra al-Baghdadiego, samozwańczego kalifa. Organ medialny IS, Amak, podało też imię kolejnego przywódcy.
Jak podaje PAP, w materiale wideo Amaku, agencji Państwa Islamskiego, potwierdzone zostały doniesienia o śmierci dotychczasowego przywódcy.
Państwo Islamskie się nie poddaje
W filmie nieznany głos mówi:
Strzeżcie się zemsty, zakończenia niesprawiedliwości uciśnionych i zbliżenia się do Boga przez krew politeistów.
Następcą Baghdadiego stał się Ibrahim al-Kuraiszi. "Reuters" pisze, że postać ta jest zupełnie nieznana. Nie wiadomo o nikim o takim nazwisku, by pełnił dotychczas jakąś funkcję w strukturach islamskiej organizacji. "Reuters" spekuluje, że być może jest to pseudonim kogoś ważnego z grupy dżihadystów.
Opinię taką wyraża również cytowana przez agencję Aymenn al-Tamimi, ekspertka od Państwa Islamskiego z uniwersytetu w Swanesea.
Może to być ktoś, kogo znamy, ale przyjął inne imię
mówi. Komunikat ocenia jako próbę zaznaczenia przez islamistów, że walka nie jest jeszcze skończona i że śmierć Baghdadiego nie daje przewagi Amerykanom.
Śmierć kalifa
Abu Bakr al-Baghdadi, znany też jako Abu Du’a albo kalif Ibrahim Awwad Ibrahim Ali al-Badri as-Samarra’i, zginął 27 października 2019 roku w wyniku akcji wojsk USA. Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podał dzień później, że "kalif" Państwa Islamskiego wysadził się w powietrze, gdy stwierdził, że nie zdoła uciec siłom specjalnym. Akcja USA działa się w kooperacji z wywiadami Iraku i Syrii. Terenem była północno-zachodnia Syria, w której ukrywał się zmierzający do Turcji Baghdadi.
"Kalif" w szczytowym momencie okresie Państwa Islamskiego kontrolował terytorium od północy Syrii do obrzeży Bagdadu, stolicy Itaku, pomiędzy Tygrysem a Eufratem. Jednakże od 2017 roku siły dżihadystów zaczęły stopniowo przegrywać i tracić kontrolę nad kolejnymi terytoriami. Obecnie siły PI działają na zasadzie partyzantki.