Komitet Wyborczy Konfederacja Wolność i Niepodległość
Konfederacja Wolność i Niepodległość, złożona głównie z członków Ruchu Narodowego i sympatyków Janusza Korwin-Mikkego, określa swój program jako "jednej strony wolnościowy, z drugiej zaś konserwatywny". - Domagamy się niskich podatków i mniejszej biurokracji, aby uwolnić przedsiębiorczość podatków. Z drugiej strony chcemy zabezpieczyć prawo rodziców do decydowania o tym czego uczy się ich dziecko w szkole i czy jest indoktrynowane np. ideologią LGBT - mówił w Krakowie 9 września Konrad Berkowicz, kandydat do Sejmu.
Prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki z kolei oświadczył niedawno, że Konfederacja "da solidną reprezentację w Sejmie RP polskim patriotom, niepodległościowcom, tym, którzy chcą myśleć kategoriami narodowymi, wolnościowymi, tradycyjnymi".
Startujący z list Konfederacji reżyser Grzegorz Braun podkreśla natomiast, że jej zadaniem jest "przypominać o tym, że ani wolności indywidualnej, ani też narodu w nowoczesnym rozumieniu nie byłoby na świecie bez cywilizacji, której generatorem pozostaje na wieki święty kościół katolicki".
Wśród zaprezentowanych w czerwcu siedmiu tez programowych Konfederacji znalazła się m.in. ochrona życia ludzkiego od poczęcia, ochrona dzieci przed homopropagandą i kara śmierci za najcięższe zbrodnie.
W marcu br., jeszcze razem z Kają Godek w składzie, Konfederacja ogłosiła "Kartę Polskiej Rodziny", czyli odpowiedź na warszawską deklarację LGBT+. "Nie miejmy złudzeń, tęczowi dewianci wyciągają ręce po polskie dzieci. (...) "Kartą Polskiej Rodziny" chcemy zabezpieczyć prawo Polaków, dzieci, młodzieży, do normalnego spokojnego wychowywania przez rodziców i w duchu wartości, które ci rodzice wyznają" - mówił Robert Winnicki, który w trakcie kadencji Sejmu wspierał też Kaję Godek w działaniach na rzecz projektu "Zatrzymaj aborcję".
W kwestiach światopoglądowych również Konfederacja pozycjonuje się w sprzeciwie wobec Prawa i Sprawiedliwości. "Środowiska lewicowe mówią, że nasze dzieci przerobią na homoseksualistów, a PiS udaje, że jest przeciwko. PiS ma większość w Sejmie, w Senacie, ma prezydenta. Jeśli PiS nie robi nic, żeby skończyć finansować tę chorą ideologię, to jest to wina PiS-u" - mówił Janusz Korwin-Mikke.