25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Prawda o majątku Kościoła

Ocena: 0
8407
Powiązanie między Funduszem a przejętymi nieruchomościami było fikcyjne. Fundusz był zasilany z budżetu uznaniowo, w zależności od stanu relacji między państwem a Kościołem. Natomiast sposób gospodarowania pieniędzmi był – stwierdza ks. prof. Walencik – narzędziem „polityki wyznaniowej państwa poprzez podporządkowanie wydatkowania jego środków wytycznym Urzędu do Spraw Wyznań”. Od 1950 do 1989 roku średnio dwie trzecie sumy z Funduszu Kościelnego szło każdego roku nie na cele kościelne, ale przeciwnie: antykościelne.

Ze środków Funduszu Kościelnego finansowano „działalność Centralnej Szkoły Partyjnej przez KC PZPR, Ośrodka Doskonalenia Kadr Ministerstwa Sprawiedliwości, dotowano Związek Nauczycielstwa Polskiego, propagandowe wiece antykościelne oraz materiały szkalujące hierarchię Kościoła katolickiego, wypłacano nagrody kierownikom wydziałów do spraw wyznań, opłacano donosy na księży, finansowano prasę antykatolicką i delegacje zagraniczne pracowników UdSW” – to cytat z raportu. Nietrudno się też domyślić, że objęcie duchownych systemem ubezpieczeń społecznych „w uzasadnionych przypadkach” albo księży „społecznie zasłużonych” – jak mówiła ustawa – było uzależnione od propaństwowych postaw duchownych, których jakość była oceniana przez pracowników Urzędu do Spraw Wyznań. Nagradzani byli np. ci, którzy w latach 60. wbrew zaleceniom Prymasa podpisywali umowy w sprawie prowadzenia punktów katechetycznych. UdSW wspierał także tych księży, którzy kolaborowali z PZPR, czyli tzw. księży patriotów albo członków państwowego Zrzeszenia Katolików „Caritas”.


MIT CZWARTY: ODPIS OD PODATKU TO PRZYWILEJ

Możliwość odpisywania części podatku – w wysokości 1 proc. albo mniej – na Kościoły i związki wyznaniowe istnieje w kilku państwach europejskich; pozostałe mają inne sposoby finansowego wsparcia społecznej działalności Kościołów. W Polsce próbuje się wmówić, że dobrowolny odpis od podatku byłby przywilejem. Tym bardziej nieuzasadnionym, że Kościół odzyskał wszystkie nieruchomości.

„Bilans zamknięcia” wykazuje, że po pierwsze państwo nie oddało wszystkiego. Wprowadzenie więc odpisu od podatku oprócz uzasadnienia natury społecznej ma także umocowanie merytoryczne – będzie zastępowało dotychczasowy Fundusz Kościelny. Będzie rekompensatą za mienie, jakie poza działaniem Komisji Majątkowej pozostało w rękach państwa.


Ze środków Funduszu Kościelnego finansowano działalność
Centralnej Szkoły Partyjnej przez KC PZPR,
Ośrodka Doskonalenia Kadr Ministerstwa Sprawiedliwości,
dotowano Związek Nauczycielstwa Polskiego,
propagandowe wiece antykościelne
oraz materiały szkalujące hierarchię Kościoła katolickiego,
wypłacano nagrody kierownikom wydziałów do spraw wyznań,
opłacano donosy na księży, finansowano prasę antykatolicką
i delegacje zagraniczne pracowników UdSW


Ks. prof. Walencik obliczył, że w rękach państwa jest wciąż ziemia kościelna o powierzchni blisko 62 400 ha ziemi. Dla ścisłości należy wytłumaczyć, że w rękach państwa pozostało właściwie 67 326 ha. Ale od tej liczby autor bilansu odejmuje 4 928 ha, jaką otrzymały kościelne osoby prawne na Ziemiach Zachodnich i Północnych ponad to, co na tych terenach utraciły. A utraciły 33 000 ha. PRL długo nie uznawał, że polskie kościelne osoby prawne są na tych terenach następcami niemieckich kościelnych osób prawnych. Dopiero w 1971 roku nastąpiło tutaj uwłaszczenie Kościoła na 4 317 hektarach ziemi. W 1991 roku, w wyniku nowelizacji ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego z 17 maja 1989 roku, wojewodowie otrzymali prawo do przekazywania ziemi rolnej kościelnym osobom prawnym. Określono też limity, które czasem były przekraczane.

Przyjmując, że aktualnie podstawę obliczenia budżetu Funduszu Kościelnego powinny stanowić ziemie o powierzchni blisko 62 400 ha, i biorąc pod uwagę dochodowość z hektara przeliczeniowego, w bieżącym roku dotacja na Fundusz Kościelny powinna wynosić około 169 mln zł. A zatem dużo powyżej 94 mln zł, które zapisano w budżecie państwa. Strona rządowa, godząc się na 0,5 proc. odpisu od podatku, argumentowała, że po kilku latach funkcjonowania nowego systemu Kościół powinien uzyskać z odpisu ok. 90 mln złotych. Z kolei strona kościelna, która na początku negocjacji zaproponowała 1 proc. odpisu, najprawdopodobniej odwoływała się do owych 169 mln złotych.


MIT PIĄTY: BRAK DOKUMENTÓW

Przyznaję, że i ja uległam temu stereotypowi. Na niejednej konferencji prasowej słyszałam, że „nie da się” dokładnie ustalić, ile Kościół stracił, a ile odzyskał nieruchomości, bo nie ma dokumentów. Nie ma kompletu dokumentów ani w archiwach kościelnych, ani państwowych. „Raport zamknięcia” ten mit obala.

Prawdą jest, że nigdy nie została dokonana całkowita inwentaryzacja nieruchomości ziemskich przejętych przez państwo w 1950 roku i nigdy w PRL nie próbowano oszacować dochodów, jakie z nich płyną. Niemniej, w archiwach państwowych i kościelnych są źródła, na podstawie których można nie tylko oszacować, ale dość dokładnie określić straty Kościoła w PRL. Trzeba tylko było: po pierwsze, chcieć znaleźć dokumenty; po drugie, umieć je czytać, co jak pokazują opisane historie nie jest, niestety, umiejętnością powszechną wśród państwowych urzędników i polityków.

Dlatego tym cenniejszym jest, że „raport zamknięcia” powstał. Wprowadzenie odpisu od podatku i ogłoszenie bilansu powinno ostatecznie zakończyć – poza sprawami, które toczą się w sądach – proces rewindykacji mienia kościelnego przejętego w PRL.

Czy jednak upublicznienie tego dokumentu spowoduje, że upadną mity o pazerności Kościoła, który to rzekomo więcej nieruchomości odzyskał, niż stracił? Wątpię w to, niestety. Dla wielu polityków, ale i sporej grupy dziennikarzy, zbyt cenna to „broń” w walce z Kościołem, by ją porzucili. A że fakty się nie zgadzają? No cóż, tym gorzej dla faktów.



Autorka jest niezależną publicystką, szefową portalu AreopagXXI.pl.
Wydała książki o św. Faustynie, ks. Jerzym Popiełuszce (wspólnie z Tomaszem Wiścickim) i kardynale Stefanie Wyszyńskim.

Ewa Czaczkowska
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy

Idziemy nr 19 (400), 12 maja 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter