25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Prawo trzeba naprawiać

Ocena: 0
2166

– Rozmawiajmy o tym, czym jest Trybunał Konstytucyjny, czy jest w ogóle potrzebny, a jeśli tak, to jakie mają być jego funkcje i pozycja w całym porządku ustrojowym – zachęca prof. Zbigniew Stawrowski

Z prof. Zbigniewem Stawrowskim, filozofem polityki, rozmawia Radosław Molenda

 

Przy okazji sporu o Trybunał Konstytucyjny Kornel Morawiecki przypomniał, że prawo stanowione nie jest świętością. Jak więc do niego podchodzić?

Tak jak do wszelkich ludzkich wytworów. Każde ludzkie dzieło, także i lex – prawo stanowione – może być dobre albo złe. Ale żeby to ocenić, musimy mieć jakieś kryteria, które to prawo przekraczają. Tym kryterium jest prawo w sensie ścisłym – ius, nazywane też prawem naturalnym, czyli takie, które niesie w sobie znamię prawości, sprawiedliwości. Ideałem jest, by ustawy były jak najbardziej prawe, sprawiedliwe i słuszne. Nie zawsze jednak tak się dzieje. Stąd ważne jest, by dostrzegać, że prawo stanowione nie jest prawem absolutnym, a jego instytucje nie są nietykalne.

 

Podlegamy jednak prawom stanowionym.

Jakieś regulacje między ludźmi zawsze muszą funkcjonować, choćby po to, by porządkowały nasze życie. One mogą być zupełnie umowne, jak to, że obowiązuje na naszych ulicach ruch prawostronny. Jednak podstawowa część regulacji jest ufundowana na czymś znacznie ważniejszym. Weźmy np. zasadę: nie kradnij. To nie tylko umowa, że nie będziemy się okradać, ale ten zakaz jest zakorzeniony głęboko w naturze człowieka. Pewne prawa wynikają wprost z tego, kim jesteśmy. Słusznie należy się nam, by szanowano nas, naszą wolność, nasze życie, nienaruszalność cielesną, własność. U podstaw prawa stanowionego – prawa karnego, cywilnego itd. – odnajdziemy wizję człowieka jako osoby obdarzonej godnością i wynikające z tego nienaruszalne jego uprawnienia.

 

Nie brakuje dowodów na wyemancypowanie prawa stanowionego z prawa naturalnego, ale i z organizmu, jakim jest naród.

Patrząc historycznie, prawo stanowione raczej stopniowo się doskonaliło wraz z pogłębiającą się świadomością, kim jest i jaką wartość ma człowiek. Kiedyś np. stosowanie tortur nikogo nie szokowało. Z drugiej strony, na porządek ustawowy, jako wytwór ludzki, wpływają skłonności naszej niedoskonałej natury. Przede wszystkim jednak prawo stanowione, jako tworzone przez sprawujących rządy, zawiera w sobie element decyzji politycznej. I kiedy do władzy dochodzą ludzie, którzy mają za nic drugiego człowieka, za to w głowie różne ideologiczne pomysły, ustanawiają prawa dogłębnie zdeprawowane. Możemy sobie bez trudu wyobrazić niesprawiedliwe ustawy nie mające zupełnie odniesienia do prawa naturalnego. Ale jeśli lex pozostaje niezgodne z ius, to – na co wskazywał św. Tomasz z Akwinu – nie zasługuje już na miano prawa, lecz jest wyłącznie nieprawością wspartą nakazem władzy.

 

Nawiązując do słów Kornela Morawieckiego, że nad prawem jest dobro narodu: jeżeli prawo emancypuje się z narodu, to czy i kiedy wolno nie stosować się do prawa stanowionego?

Kiedy mamy poczucie, że prawo jest niesprawiedliwe, z pewnością możemy, a nawet powinniśmy się mu przeciwstawić. Widzę trzy drogi takiego sprzeciwu. Po pierwsze, istnieje niekiedy w porządku prawnym coś, co nazywamy klauzulą sumienia. Przykładem jest postępowanie lekarzy i pielęgniarek, którzy mogą legalnie odmówić udziału w aborcji. Po drugie, możliwy jest protest w formie nieposłuszeństwa obywatelskiego. To już działanie kontestujące ustanowiony porządek prawny. Nieposłuszeństwo polega na demonstracyjnej, ale pokojowej odmowie przestrzegania pewnych regulacji, co się wiąże z gotowością dobrowolnego przyjęcia określonych konsekwencji, np. w postaci grzywny czy więzienia. Trzecią formą jest wpływanie poprzez działalność polityczną na zmianę złego prawa. Jeśli nie mamy wpływu na proces prawodawczy, pozostaje nam praktycznie bierny opór.

 

A Komitet Obrony Demokracji? Ponoć jest reakcją na psucie prawa przez PiS?

A tymczasem jest żywym świadectwem, że nasze państwo działa praworządnie, pozwala na jawność życia politycznego i aktywność obywatelską. Każdy może się zbierać i demonstrować na ogólnie uznanych w państwie zasadach.

 

Zostając przy prawie jako efekcie decyzji politycznych: spór o Trybunał Konstytucyjny jest sporem między prawnikami, pokazującym niejednoznaczność prawa. Jak to tłumaczyć?

Spory o interpretację prawa czy nawet konstytucji zawsze się toczą i będą toczyły. Na razie jednak na pierwszym planie toczy się konflikt polityczny, co grozi tym, że prawo potraktowane zostanie czysto instrumentalnie. Skrajną wykładnię takiego podejścia znajdziemy w doktrynie Andrieja Wyszyńskiego, prokuratora sowieckiego, który w latach 30. ubiegłego wieku twierdził, że każde prawo opiera się na sile i odzwierciedla wyłącznie wolę klasy panującej. W takim ujęciu prawo stanowione oraz państwowe instytucje mają zostać całkowicie podporządkowane aktualnej władzy i sprowadzone do roli narzędzia realizowania jej woli politycznej.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter