Premier Mateusz Morawiecki liczy, iż teraz rzeczywiście dojdzie do udziału polskich ekspertów w oględzinach wraku Tu-154M, "chociaż w tym bardzo spóźnionym czasie". Podkreślił, że wrak Tu-154M już dawno powinien być w Polsce i zaapelował o to, by jak najszybciej znalazł się on w kraju.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej podał w środę, że zaakceptował wniosek strony polskiej ws. kolejnego badania wraku samolotu Tu-154M znajdującego się w Smoleńsku i pod koniec maja odbędą się "szczegółowe" oględziny "w obecności przedstawicieli polskich".
Morawiecki pytany w czwartek rano na briefingu przed wylotem na szczyt UE do Rumunii o ocenę tej decyzji strony rosyjskiej, powiedział, że "wrak Tu-154 powinien już dawno być w Polsce". – I my się tego domagamy – podkreślił premier. Dodał, że "dobrze, że Rada Europy też zauważyła ten problem i bardzo wyraźnie określiła swoje stanowisko".
– Już dochodziło do sytuacji takiej, że polscy obserwatorzy jakoby mieli być przy oględzinach i wiem, że nie tylko nie było to satysfakcjonujące, ale miało to znamiona pewnej fikcyjności – stwierdził Morawiecki.
– Liczę na to, że – chociaż w tym bardzo spóźnionym czasie – teraz rzeczywiście do współudziału w tych oględzinach naszych ekspertów będzie mogło dojść – powiedział premier.
Zaapelował o zwrot wraku. – Apeluję jeszcze raz o to, żeby jak najszybciej ten wrak, który jest świadectwem gigantycznej tragedii, która się zdarzyła w Smoleńsku ponad dziewięć lat temu, znalazł się w Polsce – powiedział szef rządu. – To jest własność Polski zresztą – dodał.
W środę Komitet Śledczy FR poinformował, że pod koniec marca zaakceptował polski wniosek o ponowne oględziny wraku. Pod koniec maja polscy przedstawiciele mają uzyskać dostęp m.in. do elementów konstrukcyjnych samolotu znajdującego się na b. lotnisku w Smoleńsku i do agregatów. Wrak Tu-154M nadal ma status dowodów rzeczowych w ramach sprawy karnej, wszczętej w Rosji w kwietniu 2010 roku – zaznaczył komitet.
Według komunikatu śledczy i kryminolodzy rosyjscy przeprowadzą kolejne szczegółowe oględziny wraku Tu-154M w obecności polskich przedstawicieli, a rezultaty wszystkich działań procesowych będą przekazane polskiej stronie zgodnie z procedurami prawnymi.
Komitet podał w komunikacie, że od 2010 r. w Rosji doszło do 12 wizyt polskich przedstawicieli w celu pracy z dowodami rzeczowymi – ostatnia jesienią zeszłego roku. Według Komitetu śledczego FR wrak samolotu zbadany był wielokrotnie i dokładnie, zarówno przez ekspertów rosyjskich, jak i polskich.
We wrześniu zeszłego roku polscy prokuratorzy prowadzili w Smoleńsku oględziny Tu-154M, m.in. jego elementów konstrukcyjnych. W składzie polskiej grupy byli przedstawiciele prokuratury i technicy kryminalistyczni.
Wrak polskiego samolotu znajduje się na terenie lotniska wojskowego Smoleńsk Północny. Przedstawiciele polskich władz wielokrotnie poruszali w rozmowach ze stroną rosyjską sprawę zwrotu Polsce wraku Tu-154M. Władze Rosji twierdzą, że nie mogą przekazać go Polsce, dopóki nie zakończą swojego śledztwa.
10 kwietnia 2010 roku samolot Tu-154M z polską delegacją udającą się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych.