25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Sankcje - oczekiwania a rzeczywistość

Ocena: 0
1144

 

Ukraina nieustannie ponagla Zachód w sprawie dostaw najnowocześniejszej broni i tu dochodzimy do bardzo istotnej sprawy. Po pierwsze, ukraińskie wojsko nie jest dostatecznie przeszkolone, żeby zrobić z niej dobry użytek, a po drugie, jeszcze bardziej istotne, istnieje groźba, że taki najbardziej zaawansowany system wpadnie w rosyjskie ręce. Do tej pory mieliśmy do czynienia z odwrotną sytuacją: nienaruszony egzemplarz najnowocześniejszego rosyjskiego czołgu będącego w seryjnej produkcji, T-90M „Proryw-3”, został przejęty przez Ukraińców i zachodnie wywiady uzyskały wgląd w ściśle tajny produkt. Stąd ani Niemcy, ani Amerykanie nie kwapią się z dostarczaniem Ukraińcom swojej najnowocześniejszej broni. Nie można też wykluczyć, że wywiad rosyjski ma wtyczki w ukraińskiej armii i tym sposobem tajniki zachodniej techniki zbrojeniowej mogłyby wpaść w niewłaściwe ręce. Ten czynnik należy wziąć pod uwagę, zanim postawi się Berlin pod pręgierzem.

 


NOŚNIKI ENERGII

Kluczem do zmuszenia Rosji do kapitulacji, a przynajmniej do wycofania się z okupowanych terenów, miał być zakaz importu rosyjskich nośników energii. Teoria głosiła, że jeśli tylko Zachód zakręci kurek, to przychody Rosji spadną i nie będzie ona w stanie finansować wydatków wojennych. Niestety, to założenie było równie bezpodstawne, jak hipoteza, że zakaz eksportu półprzewodników spowoduje utratę zdolności produkcji broni.

Sankcje spowodowały panikę na rynku gazu ziemnego i ropy naftowej i ceny tych surowców gwałtownie się podniosły. Dzięki temu przychody państwa rosyjskiego poważnie wzrosły i o żadnej katastrofie finansowej na razie nie ma mowy. Pomimo zwiększonych wydatków związanych z działaniami wojennymi deficyt budżetowy w ubiegłym roku był niewielki (około 2 proc. PKB).

Ten rok zapewne będzie dla rosyjskiej gospodarki mniej szczęśliwy, bo po pierwsze, ceny ropy i gazu powróciły do stanu sprzed napaści, a po drugie, jednak sankcje będą przestrzegane przez UE bardziej rygorystycznie. To drugie będzie wynikiem dużo lepszej sytuacji na rynku gazu. Dzięki stosunkowo ciepłej zimie i spowolnieniu gospodarczemu, a także przestawieniu się wielu niemieckich elektrowni na opalanie węglem brunatnym, tym najbardziej szkodliwym dla klimatu – w tym przypadku dziwnym trafem jakoś nikt nie wznosił okrzyków „giniemy!” – zapotrzebowanie na błękitne paliwo w UE poważnie zmalało i jego zapasy są dużo wyższe od oczekiwanych. Dzięki budowie nowych gazoportów pojawią się alternatywne źródła dostaw i popyt na rosyjski gaz zmaleje, natomiast Rosji trudno będzie zwiększyć wywóz gazu na rynki azjatyckie z powodu braku mocy przesyłowych.

 


UKRAINY STRZAŁ W STOPĘ?

Od tego, że cele klimatyczne nagle odeszły do lamusa, dużo ciekawszy jest udział – a ściślej mówiąc jego brak – Kijowa w sankcjach nałożonych na Moskwę. W obecnej chwili, obok biegnącego pod Morzem Czarnym TurkStreamu, system gazociągów biegnących przez Ukrainę (dwie główne nitki to „Sojuz” i „Braterstwo”) jest jedyną trasą przesyłową gazu do zachodniej Europy. Gdyby te gazociągi z jakiegoś powodu zostały unieruchomione, to Kreml zostałby pozbawiony niemałych wpływów z eksportu tego surowca.

Tymczasem od początku wojny władze Ukrainy dokonują cudów, aby utrzymać je w ruchu. Już 8 marca 2022 r. „The Wall Street Journal” opisywał, jak to ukraińscy pracownicy „narażają swe życie”, aby tylko te gazociągi były czynne. Dzięki temu, jak podał Reuters, 1 maja przez Ukrainę przepłynęło 97 milionów metrów sześciennych paliwa (maksymalna przepustowość obu nitek Nord Stream to było 110 milionów). 20 lipca, gdy Gazprom przerwał dostarczanie gazu za pomocą Nord Stream, władze w Kijowie usłużnie zaproponowały, że gazociągi przebiegające przez Ukrainę i Polskę mogą go z powodzeniem zastąpić.

Przez Ukrainę przebiega także południowa nitka ropociągu „Przyjaźń” („Drużba”) i ta trasa też jest czynna. W listopadzie na krótko zatrzymano przepływ ropy do Węgier, Słowacji i Czech, bo w wyniku rosyjskiego ataku doszło do przerwy w dostawach prądu do podstacji na obszarze Ukrainy, ale służby tego kraju niezwłocznie naprawiły szkody. Z powodu wojny Ukraina potrzebuje każdego grosza, a że Rosja płaci grube pieniądze za tranzyt, mamy do czynienia z business as usual.

Jak tu wymagać od innych twardego stosowania się do ograniczeń, skoro sam najbardziej zainteresowany tego nie czyni? Stąd sankcje mają charakter bardziej propagandowy i wizerunkowy niż realny.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter