Prezydent USA Donald Trump na zakończenie swej pierwszej zagranicznej podróży powiedział w sobotę tuż przed odlotem z bazy wojskowej na Sycylii, że to był „historyczny tydzień”. – Wzmocniliśmy relacje z naszymi sojusznikami – mówił amerykańskim żołnierzom.
fot. PAP/EPA/CHRISTOPHER GORDON /US NAVYZwracając się w bazie lotniczej Sigonella do grupy stacjonujących w Europie żołnierzy USA Trump podsumował też zakończony w Taorminie szczyt G7, w którym brał udział.
– Na szczycie G7 apelowałem do wszystkich o większe bezpieczeństwo w dziedzinie imigracji, by chronić naszych obywateli – mówił prezydent USA. – Wystosowałem także apel o większy wzrost ekonomiczny i bardziej sprawiedliwy handel – dodał.
Trump podziękował Włochom i innym sojusznikom z NATO za wkład walkę z terroryzmem. – Wygramy – zapewnił.
Amerykański prezydent mówił także, że zainspirowało go "wielkie piękno” bazyliki świętego Piotra oraz rozmowa z papieżem Franciszkiem.
Wygłosił słowa pochwały na cześć towarzyszącej mu w podróży żony Melanii. – To najlepsza reprezentantka naszego kraju – powiedział.
Z bazy Sigonella Air Force One z Donaldem Trumpem i jego żoną odleciał do USA.
W czasie swej podróży amerykański prezydent odwiedził Arabię Saudyjską, Izrael, Autonomię Palestyńską, był na szczycie NATO w Brukseli oraz w Watykanie i we Włoszech.
Z Taorminy Sylwia Wysocka (PAP)