19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Tryumf Trumpa

Ocena: 5
1667

 

Dla znacznej części żelaznego elektoratu miernikiem skuteczności działań administracji Trumpa jest kwestia zahamowania nielegalnej imigracji i budowy muru na granicy z Meksykiem. Stąd też spora część orędzia była poświęcona tym sprawom. O ile budowa muru ciągnie się w ślimaczym tempie, ponieważ potrzebna jest zgoda obu izb Kongresu na przyznanie pieniędzy na ten cel, o tyle w innych kwestiach Trump może pochwalić się sporymi osiągnięciami. Zdołał wynegocjować korzystne z punktu widzenia USA umowy z Meksykiem, Hondurasem, Salwadorem i Gwatemalą, w wyniku których poważnie zmalał napływ imigrantów. Istotnie też zwiększyła się skuteczność działania amerykańskiej straży granicznej. Trump przytoczył szereg przypadków okrutnych morderstw dokonanych przez nielegalnych imigrantów i zapowiedział wprowadzenie ustawodawstwa umożliwiającego poszkodowanym i ich rodzinom skarżenie gmin i stanów, które udzielają azylu nielegalnym imigrantom i tym samym łamią dyrektywy rządu federalnego.

 


ŻYCIE POD OCHRONĄ

Wiele uwagi Trump poświęcił także sprawom, które dotykają kwestii moralnych, szczególnie problemowi aborcji. Prezydent potwierdził swoje stanowisko w zakresie obrony życia nienarodzonych. Wezwał Kongres do uchwalenia ustawy zabraniającej przerywania zaawansowanej ciąży i podkreślił, że bez względu na przynależność partyjną każdy człowiek winien zgodzić się z poglądem, że „każde ludzkie życie jest bezcennym darem Boga”.

Wielu przedstawicieli prawicy uważa, że najlepszym sposobem zakończenia plagi aborcji jest ponowne rozpatrzenie tej sprawy przez Sąd Najwyższy. Z tego względu od lat toczy się zażarta batalia o skład tej instytucji. Stąd też Donald Trump nie omieszkał pochwalić się sukcesami w tym zakresie: nominacją i zatwierdzeniem w senacie 187 sędziów. Są oni gotowi interpretować konstytucję zgodnie intencjami tych, którzy ją pisali – a nie ze współczesną jej interpretacją, która w wielu przypadkach jest zaprzeczeniem tego, co chcieli osiągnąć ojcowie założyciele. Ta część jego orędzia oraz uczestnictwo w niedawnym Marszu dla Życia jest przykładem zdumiewającej ewolucji jego poglądów, od stanowiska typowego dla liberalnego przedstawiciela nowojorskiej elity do jawnego obrońcy kultury życia.

 


BÓG JEST Z NAMI

W dalszej części przemówienia Donald Trump szerzej rozwinął kwestie moralne i podkreślił, że USA to kraj, w którym broni się wolności religii. W związku z tym jego administracja będzie bronić prawa do modlitwy w szkołach publicznych! Stwierdził, że w Ameryce nie zabrania się umieszczania symboli religijnych w miejscach publicznych, „nie nakłada się kagańca kaznodziejom i księżom”, natomiast „sławi się wiarę, pielęgnuje się religię, wznosi się modły i podnosi się oczy ku chwale Boga”.

Przyszłość, zdaniem prezydenta, jest ciągle przed Ameryką, ponieważ jest to kraj bohaterów. Kraj, który został zbudowany przez „najtwardszych, najmocniejszych, najbardziej zaciekłych i najbardziej zdeterminowanych mężczyzn i kobiety, jacy kiedykolwiek zamieszkiwali ziemię”. To właśnie tacy ludzie „zwyciężyli tyranię i faszyzm i doprowadzili świat do nowych wyżyn w zakresie nauk ścisłych i medycyny”.

„Ameryka jest miejscem, gdzie wszystko może się zdarzyć – mówił prezydent w dorocznym orędziu – jest miejscem, gdzie każdy może się wybić”. Przed nami są jeszcze wspaniałe odkrycia i podróże, bo „jesteśmy młodzi duchem…, bo łaska Pańska ciągle nad nami świeci i – moi współrodacy – najlepsze jest ciągle przed nami”.

Tak widzi się sprawy w Ameryce, tak się tam przemawia! Pomimo różnych niedociągnięć i niesprawiedliwości kraj ten jest ostoją wiary. Jego politycy nadal mają odwagę mówić o Bogu i polegać na Opatrzności Bożej, a nie tylko na swojej wiedzy i potędze pieniądza. Owszem, sprawy doczesne – ekonomia – są tam w centrum uwagi, ale nie tylko. Z tego powodu Amerykanie są optymistami, nie lękają się przyszłości, nie są pełni obaw, nawet w sytuacji, gdy rzuca im wyzwanie Państwo Smoka liczące cztery i pół razy więcej mieszkańców – bo „szczęśliwy jest lud, którego Bogiem jest Pan – naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie” (Ps 33). Pobożni Amerykanie są głęboko przekonani, że są narodem wybranym Nowego Testamentu, i to daje im poczucie siły. Oby Polsce i Polakom udzielił się ten optymizm.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter