Ubiegły rok był rekordowy, jeśli chodzi o światowe wydatki na wojsko i broń. Pomimo pandemii inwestycje militarne osiągnęły niespotykany w tym stuleciu poziom. Łącznie zwiększyły się o 2,6 proc., co daje aż 2 biliony dolarów przeznaczone na ten cel. Pomijając noworodki i stulatków, to tak, jakby każdy obywatel świata zainwestował w minionym roku w przemysł zbrojeniowy 250 dolarów. Tyle na broń nie wydano w żadnym roku od zakończenia zimnej wojny.
Fot. pixabay.com/CCODane na temat światowych wydatków na zbrojenie się podaje najnowszy raport Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem z siedzibą w Sztokholmie.
Kontynentem, na którym odnotowano największy wzrost wydatków na uzbrojenie jest Afryka, ale rekordzistą pozostają Stany Zjednoczone, które same wydały jedną trzecią całej kwoty. Zaraz za USA plasują się: Chiny, Indie, Rosja i Wielka Brytania. Następnie Arabia Saudyjska i Włochy. Nie brakuje też państw, które odnotowały spadki sum przeznaczonych na cele wojskowe. Są to: Liban (-59 proc.), a za nim Bułgaria i Sudan, które zredukowały swoje wydatki na uzbrojenie o ponad jedną trzecią.
Tych niepokojących danych świadom jest papież Franciszek, który przy wielu okazjach apelował, aby nie inwestować w broń, ale przeznaczać pieniądze na edukację i opiekę zdrowotną. W niedawno opublikowanym wywiadzie-rzece, który przeprowadził watykanista z włoskiego dziennika „La Stampa” Domenico Agasso, Ojciec Święty podkreśla, że wydatki na wojsko działają na zasadzie błędnego koła, na które składają się: zbrojna przemoc, ubóstwo oraz bezsensowna eksploatacja środowiska naturalnego. „Jest to cykl, który uniemożliwia pojednanie, podsyca łamanie praw człowieka i utrudnia zrównoważony rozwój” – powiedział Franciszek.
O bolesnym wzroście wydatków na zbrojenia papież mówił także w przemówieniu skierowanym do członków Korpusu Dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej, 7 stycznia 2019 r.:
Szczególnie niepokojące jest to, że rozbrojenie jądrowe, na które powszechnie liczono i do którego częściowo dążono w minionych dziesięcioleciach, ustępuje obecnie miejsca poszukiwaniom nowych, coraz bardziej wyrafinowanych i niszczycielskich broni
– powiedział wówczas Ojciec Święty.
W orędziu „Urbi et Orbi” z 4 kwietnia br. Franciszek nazwał inwestycje w broń skandalicznymi, wzywając jednocześnie do zwiększenia wysiłków w zakresie dystrybucji szczepionek. „Pandemia nadal jest w pełnym rozkwicie; gnębi nas kryzys społeczny i gospodarczy, który jest dramatyczny zwłaszcza dla najbiedniejszych; mimo to – i to jest skandaliczne – konflikty zbrojne nie ustają, a arsenały wojskowe są wzmacniane” – mówił papież.
Ekspert ds. rozbrojenia, Maurizio Simoncelli uważa, że apele papieża o rozbrojenie, to jedyny tak mocny i jednoznaczny międzynarodowy głos w tej sprawie.
Głos papieża jest jedynym, który tak mocno, stanowczo i jednoznacznie potępia to, co jest prawdziwym skandalem. To niewiarygodne, że wydatki na wojsko dramatycznie wzrosły w roku, w którym cały świat zatrzymał się przez pandemię, załamały się systemy zdrowotne, a wiele rządów nie dawało sobie rady
– powiedział Simoncelli w rozmowie z Radiem Watykańskim.
Jego zdaniem najgorsze jest to, że nie zanosi się na zmianę w obecnym roku.
Właśnie dziś otrzymaliśmy wiadomość o kolejnych 8 miliardach euro zainwestowanych przez kraje NATO w uzbrojenie. Dlatego apele papieża są tak istotne. Trafiają bowiem do przekonania społeczeństwom, a tylko one będą mogły w przyszłości zatrzymać ten obłęd i mam nadzieję, że uda nam się uniknąć odwołania do siły militarnej, która – może tym razem – nie weźmie góry nad stosunkami dyplomatycznymi
- stwierdził Simoncelli.