Izrael przeżywa być może największe problemy polityczne w swojej historii. Zagraża mu strajk generalny, a może nawet – jak ostrzega prezydent tego kraju – wojna domowa.
Tysiące ludzi zaprotestowało przeciwko rządowym projektom zmierzającym do ograniczenia roli Sądu Najwyższego i zwiększenia wpływu rządu na jego skład. W efekcie premier Benjamin Netanjahu zrobił „krok wstecz” i odłożył wdrażane przez siebie zmiany. Zdaniem lidera opozycji Jaira Lapida to może być blef – ale przyszłość reformy sądownictwa stanęła pod znakiem zapytania. Podobnie jak przyszłość samego Netanjahu.
KRAJ BEZ KONSTYTUCJI
Izrael nie ma jednej, spisanej konstytucji. Zamiast niej obowiązuje kilkanaście ustaw, które stanowią podstawę funkcjonowania tego kraju. Są wśród nich: ustawa o Knesecie (parlamencie), o prezydencie, o rządzie, a także m.in. o ludzkiej godności i wolności (dotycząca praw obywatelskich) czy o państwie narodowym (określająca Izrael jako państwo narodu żydowskiego). Niektóre z nich mogą być zmieniane większością 61 głosów w 120-osobowym Knesecie, inne wymagają aż 80 głosów.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 15 (910), 09 kwietnia 2023r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 21 kwietnia 2023