18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wspólny problem kataloński

Ocena: 0
1635

 

NAKAZY ARESZTOWANIA

Rozwiązaniu kryzysu w relacjach między władzami Katalonii a rządem w Madrycie nie służą wysyłane za byłym premierem regionalnego gabinetu Carlesem Puigdemontem i trzema jego byłymi ministrami europejskie nakazy aresztowania (ENA). Dokument ten coraz bardziej ciąży też na stosunkach Hiszpanii z innymi krajami Unii. Dotychczas ENA odrzuciły już Belgia oraz Niemcy, władze zaś sądownicze Wielkiej Brytanii określiły go mianem „wyolbrzymionego”. Reakcje unijnych „sojuszników” rozwścieczyły decydentów z Madrytu na tyle, że pod koniec października wicepremier Hiszpanii Carmen Calvo skierowała pod adresem władz Belgii bezpośrednie groźby w związku z dwukrotnym odrzucaniem przez ten kraj ENA wobec Puigdemonta. Separatysta od października 2017 r. ukrywa się tam przed hiszpańskim wymiarem sprawiedliwości.

Z powodu katalońskiego kryzysu hiszpański wymiar sprawiedliwości ma też trudności w relacjach ze Szwajcarią. Od ponad roku hiszpański Krajowy Sąd Karny i Administracyjny odmawia ekstradycji do tego kraju analityka Herve Falcianiego, który ujawnił aferę podatkową zwaną Swissleaks. Dotyczyła ona praktyk szwajcarskiego oddziału banku HSBC, polegających na pomaganiu klientom w ukrywaniu dochodów i unikaniu podatków. Zdaniem niektórych komentatorów, odmawianie przez Hiszpanię ekstradycji pochodzącego z Monako Falcianiego może być formą negocjowania z władzami Szwajcarii wydania Madrytowi katalońskich separatystek: Marty Roviry i Anny Gabriel. Obie uciekły wiosną 2018 r. do Szwajcarii w obawie przed aresztowaniem.

Innym międzynarodowym problemem dla Madrytu jest kwestia uznania Carlesa Puigdemonta i jego byłego ministra Toniego Comina za eurodeputowanych. Wprawdzie obaj ukrywający się od 2017 r. w Belgii politycy zostali wybrani w wyborach 26 maja br., ale władze Hiszpanii nie zgodziły się na przyznanie im immunitetu, a władze PE zawiesiły wykonywanie obu mandatów. Sprawa ta doprowadziła do protestów ze strony kilkudziesięciu polityków, w tym eurodeputowanych z kilku państw UE, m.in. Belgii, Finlandii i Słowenii. Solidaryzują się oni również z trzecim katalońskim separatystą, który w maju wywalczył mandat do PE – Oriolem Junquerasem. Były wicepremier Katalonii nie może jednak zasiadać w ławach europarlamentu, gdyż odsiaduje wyrok za organizację niepodległościowego referendum z 2017 r.

 


UZALEŻNIENI OD SEPARATYSTÓW

Spodziewany do końca grudnia nowy rząd Hiszpanii uzależniony będzie zarówno od separatystów z Katalonii, jak i partii popierających niepodległość Kraju Basków. Krótko po zawarciu wstępnego porozumienia między socjalistami a radykalnie lewicowym Unidas Podemos baskijska partia Bildu zapowiedziała poparcie dla drugiego gabinetu Pedra Sancheza w zamian za zgodę premiera na odstąpienie od sankcji wobec ukrywających się poza granicami Hiszpanii bojowników terrorystycznej organizacji ETA w przypadku ich powrotu do kraju. Wprawdzie szef Bildu Arnaldo Otegi nie określił, ilu członków ETA mogłoby „spokojnie powrócić” do Hiszpanii, nie ponosząc żadnych konsekwencji prawnych za działania terrorystyczne, ale eksperci wskazują, że chodzi o grupę około 30 osób. Ukrywają się one głównie w krajach Ameryki Łacińskiej.

W ocenie komentatorów spełnienie żądania przywódcy Bildu jest kłopotliwe dla Sancheza z tej racji, że nie jest to jedyny warunek separatystycznej partii. Otegi domaga się również rozpisania w Kraju Basków referendum niepodległościowego.

Dotychczas poparcia drugiemu rządowi Sancheza odmówiły także trzy katalońskie partie separatystyczne: Republikańska Lewica Katalonii (ERC), Razem dla Katalonii (JxCat) i Kandydatura Jedności Ludowej (CUP). Mają one odpowiednio w 350-osobowym Kongresie Deputowanych dwa, osiem i trzynaście mandatów. Pozornie to niewiele, ale w przypadku istniejącej równowagi między blokiem partii centroprawicowych a ugrupowaniami lewicowymi właśnie głosy separatystów powinny być decydujące podczas debaty nad wotum dla nowego gabinetu. Przywódcy ERC zastrzegają, że mogą „ewentualnie wstrzymać się od głosu” w sprawie wotum dla nowego gabinetu Sancheza, ale domagają się od premiera Hiszpanii „podjęcia dialogu między równymi stronami”. ERC, podobnie jak dwa pozostałe ugrupowania z Katalonii, zarzuca na razie Sanchezowi bierność w kwestii rozwiązania kryzysu politycznego w tym regionie. Każde z ugrupowań domaga się także zgody na ponowne rozpisanie w Katalonii referendum niepodległościowego.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter