25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Z perspektywy zagranicy

Ocena: 0
1353

Jak na wybuch Powstania Warszawskiego zareagowały państwa, które początkowo miały nas wesprzeć w walce z niemieckim okupantem?

„Nie może podlegać dyskusji to, że był to jeden z najbardziej bohaterskich epizodów w historii miast. Nigdy nie spodziewano się, że polscy żołnierze i cywile w Warszawie mogliby samodzielnie wypędzić Niemców” – pisał „ The New York Times” 4 października 1944 r. A jak inne państwa oceniły bohaterski zryw Polaków?

Związek Radziecki, gdy dowiedział się o wybuchu Powstania Warszawskiego, zdecydował o zatrzymaniu frontu na linii Wisły. Stalin skierował swoje siły na Bałkany. To nie wszystko. Prowadząc akcję propagandową, przywódca Sowietów podkreślał, że Powstanie Warszawskie to jedynie spisek i „awantura warszawska” wymierzona przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Dość powiedzieć, że dopiero 9 września – po licznych interwencjach polskiego rządu u Roosevelta i Churchilla – Kreml wydał zgodę na lądowanie w swoich bazach samolotów alianckich ze zrzutami. Jednak zgoda ta przyszła za późno, los powstania był już przesądzony.

„Wtedy walczyły już tylko Śródmieście, Mokotów, Żoliborz. Stare Miasto, Wola, Ochota, Powiśle upadły. Nie było szans, by powstanie mogło zakończyć się sukcesem. Stalin wznowił działania zaczepne. Jednak ofensywa wojsk sowieckich znowu została wstrzymana, gdy Sowieci opanowali prawobrzeżną Warszawę. Potem już Stalin tylko obserwował wykrwawianie się Warszawy” – mówiła dla „Idziemy” dr Katarzyna Utracka, zastępca kierownika Pracowni Historycznej Muzeum Powstania Warszawskiego.

Wielka Brytania i Stany Zjednoczone nie miały na tyle determinacji i siły politycznej – a może i zamiaru – aby wymusić na Sowietach wsparcie dla powstańczej Warszawy. Priorytetem dla rządów tych państw było utrzymanie dobrych stosunków ze Stalinem. „Nie tylko komunistyczna, ale także liberalna prasa angielska – pisze prof. Marian Marek Drozdowski – zaczęły upowszechniać tezę, że powstanie jest nieuzgodnione z Brytyjczykami i Rosjanami, że wewnątrz rządu emigracyjnego działa antysowieckie lobby”.

Ale już George Orwell w „Tribune” nie tylko krytykował bierność Anglików, ale oskarżał ich o zdradę Polski i wszelkich ideałów. Pisał: „Chcę zaprotestować przeciwko złośliwemu i tchórzliwemu stosunkowi prasy brytyjskiej do Powstania Warszawskiego (...) zbudowane zostało odczucie, że Polacy zasługują na to, by zostali pobici, nawet jeśli zrobili dokładnie to, do czego alianckie radiostacje nawoływały ich przez lata (...) Oto moje przesłanie do lewicujących żurnalistów i inteligencji – w ogólności. Pamiętajcie, że zawsze płaci się za swoją nieszczerość i tchórzostwo. Nawet sobie nie myślcie, że po tym, jak przez niezliczone lata lizaliście buty sowieckiego reżimu, nagle powrócicie do stanu nieskalanej duchowej uczciwości”.


Wszystkie polskie powstania narodowe, w tym te najbardziej warszawskie: kościuszkowskie, listopadowe, styczniowe i sierpniowe, to był wielki sen Polaków o niepodległości, o roli gospodarza w domu ojczystym.

Marian Marek Drozdowski, „Powstanie Sierpniowe 1944”


Wsparcia dla Warszawy i Polaków nie ukrywała Stolica Apostolska. Profesor Drozdowski pisze, że prasa watykańska w drugiej dekadzie sierpnia demaskowała politykę sowiecką wobec powstania, co wywoływało złość i wściekłość prosowiecko nastawionych dziennikarzy USA i Wielkiej Brytanii. Brytyjski „Daily Telegraph” informował, że niepokój papieża o Polskę i Warszawę odbił się w organie watykańskim „L’Osserrvatore Romano”. Papież prowadził na ten temat korespondencję z prezydentem Władysławem Raczkiewiczem. W przemówieniu do kolonii polskiej w Rzymie 15 listopada 1944 r. Pius XII nazwał Warszawę „przemienioną dla swych własnych synów w ognistą kaźń i tygiel, w którym oczyszcza się złoto najwyższej próby” i mówił o „uczuciu podziwu, które każe nisko pochylić czoła przed męstwem bojowników i ofiar”.

W III Rzeszy pierwsze informacje o Powstaniu Warszawskim prasa podała późno, bo 18 sierpnia. Z jednej strony Niemcy nie chcieli pisać o kolejnej porażce, a z drugiej nie wiedzieli, jak propagandowo rozegrać zaistniałą sytuację. Zastanawiali się, jak zinterpretują wybuch powstania Sowieci, jaką postawę przyjmą alianci, obawiali się także zbrojnych wystąpień w innych regionach Polski. Kiedy już byli praktycznie pewni klęski Polaków, stworzyli propagandową wizję powstania: obrażano powstańców, nawet słowem nie wspomniano o zbrodniach, jakie spotkały ludność cywilną ze strony Niemców, nie pisano o stratach niemieckich żołnierzy. Wskazywano, że za powstanie odpowiadają rządy w Londynie i Moskwie, które sprowokowały wystąpienie zbrojne w Polsce, by doprowadzić do ekspansji bolszewizmu i rozgromienia III Rzeszy.

Ewelina Steczkowska
fot. Michał Ziółkowski/Idziemy

Idziemy nr 31 (565), 31 lipca 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter