15 października
wtorek
Jadwigi, Teresy, Florentyny
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zawikłana historia reparacji

Ocena: 0.5
1547

 

Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej RP zawarł z rządem sowieckim umowę w tej sprawie. Sowiety zrzekły się na rzecz Polski „wszelkich pretensji do mienia niemieckiego i innych aktywów (…) na całym terytorium Polski, łącznie z tą częścią terytorium Niemiec, która przechodzi do Polski” (co nie przeszkadzało Rosjanom wywozić całych fabryk z Ziem Odzyskanych) i zobowiązały się odstąpić Polsce „15% wszystkich dostaw reparacyjnych z radzieckiej strefy okupacji Niemiec”. Ale w tej samej umowie zawarto punkt o preferencyjnej cenie polskiego węgla eksportowanego do ZSRR.

 


PRL REZYGNUJE Z REPARACJI

W czerwcu 1953 r. w NRD doszło do strajków i protestów, głównie na tle ekonomicznym. Moskwa, chcąc wesprzeć nowo utworzone niemieckie „państwo robotników i chłopów”, 22 sierpnia 1953 r. zadecydowała o przerwaniu pobierania reparacji od NRD. Zaledwie dzień później, 23 sierpnia 1953 r., Rada Ministrów PRL przyjęła uchwałę, w której znajduje się m.in. stwierdzenie, że „Niemcy zadośćuczyniły już w znacznym stopniu swym zobowiązaniom z tytułu odszkodowań, a poprawa ich sytuacji gospodarczej leży w interesie pokojowego rozwoju NRD, dlatego rząd PRL, pragnąc wnieść swój dalszy wkład w uregulowanie problemu niemieckiego, powziął decyzję o zrzeczeniu się spłaty odszkodowań na rzecz Polski”. Zrzeczenie się dotyczyło całych Niemiec, nie tylko samej NRD.

Od lat trwają dyskusje i spory, czy ta decyzja jest wiążąca dla obecnych władz RP. 19 października 2004 r. Rada Ministrów RP stwierdziła: „Oświadczenie rządu PRL z 23 sierpnia 1953 r. o zrzeczeniu się przez Polskę reparacji wojennych rząd RP uznaje za obowiązujące (…). Oświadczenie z 23 sierpnia 1953 r. było podjęte zgodnie z ówczesnym porządkiem konstytucyjnym, a ewentualne naciski ze strony ZSRR nie mogą być uznane za groźbę użycia siły z pogwałceniem zasad prawa międzynarodowego wyrażonych w Karcie Narodów Zjednoczonych”.

Jeszcze w 2017 r. polskie MSZ stwierdzało oficjalnie, że stanowisko polskiego rządu nie uległo zmianie, bo „od tamtego czasu bowiem nie były podejmowane formalno-prawne decyzje w tym zakresie”. Ale też nie oznacza to, że „obecny rząd podtrzymuje stanowisko z 2004 r. bądź że nie popiera reparacji”. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, bo kilka lat temu posłowie Arkadiusz Mularczyk oraz Józef Menes dotarli do nieznanego wcześniej dokumentu ONZ. Znajduje się w nim oświadczenie rządu PRL z 1969 r., z którego wynika, że Polska wcale się reparacji nie zrzekła. Niezależnie od tego wszystkiego kolejne rządy RFN twierdziły, że Polska reparacji się jednak zrzekła – a więc Niemcy płacić ich nie zamierzają.

Argumentem w próbie uzyskania odszkodowań mają być zaprezentowane 1 września br. (po oddaniu numeru do druku) informacje o polskich stratach wojennych w II wojnie światowej przygotowane przez zespół pod kierunkiem posła PiS Arkadiusza Mularczyka. Prace nad raportem trwały od 2017 r.

 


CO MOŻNA UZYSKAĆ

Trudno oszacować, co do 1953 r. w ramach reparacji dostaliśmy. Jak pisał prof. Mieczysław Stolarczyk z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach w swoim opracowaniu „Reparacje wojenne dla Polski od Niemiec w latach 1945–2020”, dziś „trudno oszacować bilans uzgodnień zapisanych w polsko-radzieckiej umowie z 16 sierpnia 1945 r.”. Szczególnym problemem jest to, że wypłata reparacji powiązana była ze sprzedażą Sowietom węgla po bardzo niskich cenach. A na dodatek ZSRR wywiózł z Polski wiele poniemieckich fabryk. Według prof. Stolarczyka niewykluczone więc, że bilans tych reparacji był dla naszego kraju ujemny.

Ale też potem Polska otrzymywała pieniądze z RFN. W 1972 r. było to 100 milionów marek na rzecz ofiar pseudomedycznych eksperymentów dokonywanych na obywatelach polskich przez Niemców w czasie II wojny światowej. W 1975 r. RFN przekazała 1,3 miliarda marek jako odszkodowanie za świadczenia emerytalno-rentowe (dziś marki niemieckie można wymieniać po kursie 1 euro = ok. 2 marek). A w 1992 r. rządy Polski i Niemiec założyły Fundację Polsko-Niemieckie Pojednanie, w ramach prac której otrzymaliśmy ok. 4,7 miliarda złotych. Z kolei w latach 1992–2006 Niemcy i Austria wspólnie wypłaciły odszkodowania ocalałym polskim ofiarom niewolniczej pracy w III Rzeszy, a także polskim sierotom i dzieciom, które były poddane pracy przymusowej.

Reparacji od Niemiec zapewne nie otrzymamy. Te powojenne zostały po prostu siłą zabrane Niemcom przez zwycięskie mocarstwa. Ale niewykluczona jest – po rzetelnym wykazaniu naszych strat – jakaś dalsza rekompensata od Berlina. To wymaga starannej pracy z polskiej strony i zabiegów dyplomatycznych na linii Warszawa – Berlin. Bo żadnych pieniędzy od Niemiec nie jesteśmy w stanie wymusić. Tym bardziej nie wymusimy ich od Rosji.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, analityk spraw międzynarodowych, doktor nauk społecznych, adiunkt na uczelni Vistula w  Warszawie


redakcja@idziemy.com.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 15 października

Wtorek, XXVIII Tydzień zwykły
Wspomnienie św. Teresy od Jezusa, dziewicy i doktora Kościoła
Żywe jest słowo Boże i skuteczne,
zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 11, 37-41
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

+ Nowenna do św. Jadwigi Śląskiej 7-15 X

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter