19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zbrodnicze braterstwo

Ocena: 0
6223
Kiedy w Warszawie władze przeznaczają miliony złotych na renowację i przywrócenie pomnika "braterstwa broni", tysiące polskich rodzin nie mogą nawet poznać miejsca pochówku swoich bliskich wymordowanych przez Armię Czerwoną już po zakończeniu II wojny światowej.
Symboliczna mogiła w Gibach

Największa po wojnie akcja Armii Czerwonej przeciwko niepodległościowemu podziemiu w Polsce i wspierającej go ludności cywilnej miała miejsce w lipcu 1945 r. Niektórzy historycy z prof. Nikitą Pietrowem, wiceprezesem rosyjskiego stowarzyszenia „Memoriał” na czele łączą ją z oczyszczaniem terenu w związku z przejazdem przez Polskę specjalnego pociągu wiozącego Józefa Stalina i Ławrentija Berię na międzynarodową konferencję do Poczdamu (17 lipca – 02 sierpnia 1945 r.). Środki ostrożności podejmowane w związku z tym przejazdem były absolutnie wyjątkowe. Każdy kilometr torów wiodących przez Polskę obstawiony był przez 8-10 czerwonoarmistów. Każdy most, zależnie od jego długości, ochraniało od 5 do 12 żołnierzy.

Tereny Puszczy Augustowskiej uznawane były za szczególnie niebezpieczne, jak twierdzi bowiem prof. Pietrow, zaraz po przejściu frontu w 1945 roku władzę przechwyciły tam oddziały narodowego podziemia, z którymi długo nie mogły sobie poradzić ani funkcjonariusze PRL, ani wojska NKWD. Powtórzyła się zatem sytuacja z lat 1939–1941, kiedy tereny Puszczy Augustowskiej były jedynymi spośród ziem polskich zajętych przez ZSRR, na których Armii Czerwonej do samego wkroczenia Wehrmachtu nie udało się zdławić polskiej partyzantki.

Według polskiego historyka prof. Krzysztofa Jasiewicza na brutalność rozprawy z polskim podziemiem na Suwalszczyźnie latem 1945 r. mógł wpływać także brak ostatecznej decyzji Stalina w sprawie wytyczenia granicy między PRL i ZSRR. Jak sugeruje w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” z czerwca ubiegłego roku, sowieci mogli rozważać wcielenie Suwalszczyzny i Puszczy Augustowskiej do ZSRR i dlatego chcieli wcześniej zabezpieczyć się przed skutkami działalności polskiej partyzantki na tym terenie.


DOŚWIADCZENI CZEKIŚCI

Na rozkaz samego Stalina na początku lipca 1945 r. rozpoczęła się tzw. Obława Augustowska. Wojska 3 Frontu Białoruskiego gruntownie przeczesały nie tylko lasy augustowskie, lecz także przylegające do nich miejscowości w powiatach: augustowskim, sejneńskim i suwalskim. Akcję wspierali funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa, a osłonowo także żołnierze LWP. W samych tylko dniach od 9 do 20 lipca – jak wynika z szyfrogramu naczelnika głównego kontrwywiadu wojskowego „SMIERSZ” gen. Wiktora Abakumowa do Berii z dnia 21 lipca 1945 r. – sowieci i ich współpracownicy schwytali 7049 osób podejrzanych o działalność partyzancką. Wśród nich miało być 1685 Litwinów. Abakumow melduje, że po wstępnym śledztwie uwolniono 5115 osób, którym nie udowodniono „przynależności do band”, w tej grupie znalazło się 1171 Litwinów.

Dalej raportuje swojemu szefowi gen. Abakumow, że na dzień 21 lipca zatrzymane pozostają 1934 osoby. Wśród nich są 844 osoby, którym już udowodniono przynależność do zbrojnego podziemia (w tym 252 Liwinów) oraz 1090 osób, których sprawdzanie jeszcze trwa (w tym 262 Liwinów). Schwytani Litwini byli przekazywani do dalszego śledztwa litewskiemu NKWD. Na terenie PRL pozostawały zatem według Abakumowa „tylko” 592 osoby, których los był już przesądzony, i 828 osób, wobec których prowadzono śledztwo. Jednym z miejsc brutalnych przesłuchań, a nierzadko także śmierci aresztowanych był tzw. dom Turka, czyli przedwojennego cukiernika niedaleko rynku w Augustowie. Okazały jak na owe czasy gmach służył za katownię najpierw NKWD po 17 września 1939 r. i potem od początku roku 1945.

Do wykonania zadania „likwidacji” schwytanych Polaków gen. Abakumow wysłał samolotem do Olecka zastępcę naczelnika GUKR „SMIERSZ” (Głównego Zarządu Kontrwywiadu) generała-majora Iwana Gorgonowa z grupą „doświadczonych funkcjonariuszy kontrwywiadu”. Na miejscu mieli oni współpracować z naczelnikiem Głównego Zarządu Kontrwywiadu „SMIERSZ” 3 Frontu Białoruskiego generałem- porucznikiem Pawłem Zielininem. „Towarzysze Gorgonow i Zielenin to dobrzy i doświadczeni czekiści i to zadanie wykonają” – chwalił swoich podwładnych gen. Abakumow.


KATYŃ PO POPRAWKACH


Rzeczywiście oprawcy wykonali zadanie bardzo skrupulatnie, bo nie ma żadnych śladów, aby którykolwiek z 1420 Polaków ujętych podczas obławy pozostał przy życiu. Prof. Jasiewicz we wspominanym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” twierdzi, że NKWD tym razem zadbało, aby nie było żadnych świadków zbrodni. Między innymi dlatego nie zwolnili już żadnej z osób poddanych brutalnym przesłuchaniom. Co więcej, liczba ta jest niekompletna, nie obejmuje bowiem innych straconych, którzy zostali aresztowani na podstawie zeznań wydobytych w czasie przesłuchań. Przewodniczący Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 roku ks. prałat Stanisław Wysocki sądzi, że ofiar może być nawet ponad 1900.

– Do naszego domu w Białej Wodzie k. Suwałk NKWD przyszło ze swoim informatorem 27 lipca 1945 r. – wspomina ks. Wysocki. – Wiedzieli, że w domu mieściła się kancelaria obwodu suwalskiego AK. Przebywał w nim także komendant obwodu Mieczysław Ostrowski pseudonim „Kropidło” wraz z żoną i jeszcze kilkunastu AK-owców. Im udało się uciec, zaś mojego ojca Ludwika i dwie siostry, które też były w AK, aresztowano. Młodsza Aniela miała 17 lat, starsza Kazimiera – 22 lata. Zabrali także jej narzeczonego oraz jedną z sąsiadek, która była akurat u nas w odwiedzinach. Sąsiadkę w czasie śledztwa uznano za niepoczytalną i zwolniono. Po innych ślad zaginął. Młodsza siostra przyznała się, że była łączniczką między komendantem obwodu i dowódcami oddziałów. Starsza prawdopodobnie nie przyznała się do niczego i została zakatowana od razu w punkcie filtracyjnym, bo nie ma jej nawet na liście wywiezionych z siedziby UB w Suwałkach – mówi ks. Wysocki.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter