20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zimna wojna II

Ocena: 0
1421

Po zacieśnieniu współpracy Chiny–Rosja podział świata na dwa zwalczające się obozy staje się coraz bardziej widoczny.

fot. PAP/EPA/OLEG PETRASYUK

Z jednej strony mamy do czynienia ze Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami, zarówno w Europie (NATO), jak i Azji (Japonia, Korea Płd.), a także z nowym aliansem zwanym AUKUS (Australia, Wielka Brytania, USA). Z drugiej strony jest oś Pekin–Moskwa. To porozumienie przez dłuższy czas nie wychodziło z powijaków – ujawniło się kilka godzin przed otwarciem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, po spotkaniu prezydentów Xi Jinpinga i Władimira Putina (na zdjęciu).

Po tym szczycie wydano liczące 5300 słów wspólne oświadczenie. Fakt, że ten komunikat był tak długi, wskazuje, że pracowano nad nim od pewnego czasu. Obserwatorów zelektryzowało sformułowanie o tym, że przyjaźń pomiędzy Chinami i Rosją „nie ma granic”, a w zakresie współpracy nie będzie żadnych „stref zakazanych”.

Innym istotnym ustaleniem jest to, że Rosja w pełni uznaje chińskie pretensje względem Tajwanu, widzi go jako nieodłączną część ChRL. Z kolei Chiny wspierają dążenia Rosji do konsolidacji jej wpływów na terenie „bliskiej zagranicy”, aczkolwiek w oświadczeniu nie pada słowo Ukraina. Widać w tym pewną asymetrię – Tajwan jest wymieniony z nazwy, a Ukraina nie. Może to wynikać z tego, że Rosja uznaje niepodległość Ukrainy i tylko nie wyraża zgody na jej pełną emancypację i przystąpienie do NATO. Ale inne elementy komunikatu też sugerują, że Rosja jest słabszą stroną w tym (nieformalnym) sojuszu.

 


ASYMETRYCZNY UKŁAD

Obie strony wyrażają gotowość do pogłębiania współpracy także w sprawach gospodarczych. Integracja ekonomiczna w ramach Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (obejmującej Rosję, Białoruś, Kazachstan, Kirgizję i Armenię) ma być koordynowana z postępami w budowie Nowego Szlaku Jedwabnego.

Białoruś i Kazachstan przeżywają ciężkie chwile, a Armenia poniosła klęskę w wojnie z Azerbejdżanem, co wskazuje na niezdolność Rosji do stabilizacji sytuacji w tych krajach. Natomiast Chiny posiadają ogromne możliwości w zakresie finansów i jako potencjalny rynek zbytu. Zatem wpuszczenie Chin na ten obszar w dłuższym czasie może zaowocować zmianą suwerena, a nie pożytkami dla Kremla.

Podobnie można prorokować o planach wspólnej eksploatacji Arktyki. Chiny nie mają w ogóle dostępu do tego pełnego bogactw naturalnych regionu, zatem współpraca w tym zakresie oznacza wpuszczenie azjatyckiego giganta na rosyjskie podwórko.

Uprzednie doświadczenia współpracy chińsko-rosyjskiej wyraźnie wskazują, że – jak mówią Amerykanie – będzie to ulica jednokierunkowa. Na przykład od lat Chiny kupują rosyjską broń i niejednokrotnie okazały się „niewdzięcznym klientem”. Nabyty sprzęt rozkładają na czynniki pierwsze i bezceremonialnie kopiują. W ten sposób chińskie stocznie uzyskały technologie potrzebne do budowy łodzi podwodnych i dziś modele bardzo podobne do rosyjskich sprzedają na rynkach światowych.

Jeśli poważnie traktować sformułowanie o braku jakichkolwiek „stref zakazanych”, to Azjaci bardzo szybko ogołocą Rosję ze wszystkich posiadanych przez nią zaawansowanych technologii, nic nie dając w zamian. Tę metodę chińskie firmy stosują w stosunku do wszystkich – amerykańskie koncerny od dawna skarżą się na ten proceder.

W oświadczeniu Chiny i Rosja ochoczo wkraczają w sferę ideologii. Zapewniają świat, że są państwami o pradawnych tradycjach demokratycznych. Mówienie o liczącej tysiące lat demokracji w Rosji jest zupełnym nieporozumieniem. Z kolei Chiny przez tysiąclecia były monarchią absolutną, a od 75 lat komunistyczna partia posiada tam całkowity monopol władzy.

 


WYZWANIA DLA CHIN

Bliższe przyjrzenie się oświadczeniu wykazuje cały szereg innych budzących wątpliwości stwierdzeń. Dużo jest w nim mowy na przykład o współpracy w ramach trójkąta Chiny–Indie–Rosja czy ugrupowania BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Republika Południowej Afryki).

Tymczasem Chiny i Indie są pogrążone w ostrym sporze dotyczącym słabo oznaczonej granicy. Półtora roku temu doszło tam do krwawych walk, co prawda bez użycia broni palnej, ale w sumie zginęło kilkudziesięciu żołnierzy i nic nie wskazuje na to, że ten konflikt zostanie szybko rozwiązany. Wypada przypomnieć, że jeszcze przed tymi wydarzeniami Indie powzięły decyzję o nieprzystąpieniu do największej strefy wolnego handlu (Regionalnego Kompleksowego Partnerstwa Gospodarczego), która zrzesza nie tylko Chiny, ale na przykład także Japonię i Australię. Ponadto ostatnio Indie stały się członkiem Czterostronnego Dialogu na rzecz Bezpieczeństwa (popularnie zwanego Quad). To luźne ugrupowanie, obejmujące USA, Japonię, Australię i właśnie Indie, jest w oczywisty sposób skierowane przeciw ChRL. Marynarki wojenne tego ugrupowania odbyły już wspólne ćwiczenia.

Zatem, w ramach trójkąta Rosja–Indie–Chiny, Kreml, który utrzymuje przyjazne stosunki z Indiami, może znaleźć się w bardzo niewygodnej sytuacji. Jeszcze bardziej skomplikowana sytuacja panuje w przypadku BRICS, gdzie nie tylko Indie, ale i Brazylia jest przeciwna nawiązywaniu bliskiej współpracy z Chinami.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter