Jako praktyczne zastosowanie pouczenia o perłach i wieprzach traktuje się milczenie Jezusa wobec Heroda i Piłata.
fot.pixabay.com/CC0
Zastanawia mnie cytat: „Nie rzucajcie pereł przed wieprze”. Pojmuję, że nie wyraża on pogardy dla ludzi, choć wieprze były w kulturze żydowskiej zwierzętami nieczystymi. Cała ewangelia Chrystusa nie ma w sobie takiej pogardy. Zastanawia mnie jednak, jak to Słowo Boże zastosować w swoim życiu.
Zadał Pan inspirujące pytanie. Na pewno nie jest to wyraz wzgardy wobec kogokolwiek albo socjalistycznego nielubienia bogatych. Jako praktyczne zastosowanie pouczenia o perłach i wieprzach traktuje się milczenie Jezusa wobec Heroda i Piłata. Milczenie płynęło z szacunku i powagi dla najgłębszych prawd. Nie powinno się ujawniać swoich tajemnic ludziom, których nasze sprawy nie obchodzą albo drażnią. To naraża na zranienie naszą wrażliwość a naszych antagonistów zamyka we własnych okopach. Więc, nawet w sensie psychologicznym, Pan Jezus nakazuje nam zachowanie dyskrecji i powściągliwości. Przyznam, że choć prowadzę blog na stronach „Idziemy”, to nie ujawniam ludziom wszystkiego, co czuję, myślę, uważam czy potrzebuję.
Nakaz dyskrecji dotyczy też o tematów wiary: „Nie dawajcie psom tego, co święte”, „psom” czyli ludziom poddanym instynktom. Psa interesują tylko smaczne kości. Tak bardzo, że potrafi zapomnieć, co jest w życiu najważniejsze. Staje się wtedy głupi. Według Syracha (22,9 nn): „uczyć głupiego – to kleić skorupy(…); nauczać drzemiącego; (…) życie zaś głupiego gorsze jest od śmierci (…); unikaj go, a znajdziesz wytchnienie”. Wiele mieliby tu do dodania katecheci uczący niechętną młodzież we współczesnych szkołach. Uczniowie naśmiewający się z tego, co dla nich najważniejsze, bywają bolesnym krzyżem.
Oczywiście słowa Pisma Świętego mogą odnosić się także do nas jako „psów” czy „wieprzów”. Przebieranie w prawdach głoszonych przez Pana Jezusa wg własnego „widzimisię”, wg swoich namiętności, ukazuje brak uszanowania dla pereł relacji z Bogiem.
W historii Kościoła analizujący biblijne „wieprze” częściej porównanie to odnosili do wierzących niż do materialistów czy heretyków. Każdemu z nas bowiem może się zdarzyć gorszy dzień i wtedy „po świńsku” traktujemy tajemnice serca drugiego człowieka. Niejeden z nas katolików, ogarnięty pasją lewicową czy tradycjonalistyczną, ma tu coś na sumieniu. Jest więc dla mnie cytat o perłach i wieprzach nakazem dyskrecji. Jest też wezwaniem do poszanowania skarbów wiary, jakie mi dano.