29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Obiektywny porządek moralny

Ocena: 4.9
765

Na pierwszym miejscu uwzględniamy dobro dzieci i ich prawo do rodziców.

fot.pixabay.com/CC0

Moja sytuacja jest niezwykle skomplikowana. Jestem w małżeństwie od kilkunastu lat. Mamy dzieci w wieku szkolnym. Mąż stale deklarował i deklaruje, że mnie kocha, choć jego sposób kochania stał się dla mnie z czasem denerwujący. Koło 10. roku małżeństwa moja relacja z mężem osłabła w uczuciach. Przełożyło się to na życie intymne. Korzystaliśmy z różnych form pomocy psychologicznej i duchowej. Kilka lat temu zakochałam się w innym mężczyźnie. Moja wina jest taka, że nie zerwałam tego na początku. Prowadzenie podwójnego życia niszczy mnie i moich bliskich. Sytuacja jest jeszcze bardziej złożona przez bolesne historie rodzinne, a nawet przez wiarę, w której żyłam od dzieciństwa. Osoba, którą kocham, również formalnie nie jest bez zobowiązań życiowych. Czuję się osaczona i nie potrafię podjąć decyzji.

Sytuacja Pani jest skomplikowana od strony emocjonalnej. Dzisiaj uczucia mają dla ludzi ogromne znaczenie. Nawet płeć i moralność określa już poczucie danej osoby. W Kościele natomiast – a pyta Pani o zdanie księdza – istnieje obiektywny porządek. I tak mamy potrójny porządek dóbr w życiu rodzinnym. Te trzy dobra obiektywne rozważamy najpierw i w oparciu o nie podejmujemy decyzje.

Na pierwszym miejscu uwzględniamy dobro dzieci i ich prawo do rodziców. Dzieci nie mają takiej możliwości obrony jak dorośli. Na drugim miejscu jest dobro wiary. Chodzi o deklarację złożoną konkretnemu człowiekowi, przed Bogiem i społecznością, przysięgę, która jest ważna lub nie. Istotne jest dotrzymanie obietnicy, którą „ja” składam. Czy można wierzyć „mi”, czy można wierzyć innym ludziom, jeśli się raz złamie uroczystą przysięgę? Na trzecim miejscu Kościół stawia dobro sakramentu. Ludzie sobie przysięgają, a to Bóg daje łaski i siły do wypełnienia sakramentu małżeństwa. Sakramentalne małżeństwo jest znakiem miłości Chrystusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego i wiary w pomoc Chrystusa. W sytuacjach krańcowych Kościół daje możliwość trwania przy sobie w bezpiecznym oddaleniu czyli separacji, np. gdyby współmałżonek okazał się krzywdzicielem, zagrażającym zdrowiu i życiu rodziny. Generalnie uznajemy więź sakramentalną za nierozerwalną.

Od strony obiektywnej Pani sytuacja jest więc jasna. Natomiast droga od głowy do serca bywa daleka. Dobrze jest mieć na tej drodze przyjaciółkę, życzliwego doradcę, który nie tylko wysłucha Pani bólu, ale też uwzględni wspomniane dobra.

Idziemy nr 39 (779), 27 września 2020 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest proboszczem parafi i św. Patryka w Warszawie

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter