29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Szkoła wojowników

Ocena: 0
2979

Cenna jest sugestia, aby nie rozwiązywać za dziecko jego problemów

W klasie naszego dziewięcioletniego syna uformowała się grupa bojowych chłopców. Ponieważ syn nie dorównuje im siłą i tupetem, coraz niechętnej chodzi do szkoły, obawia się przerw i powrotów ze szkoły, kiedy chłopcy wyzywają się na pojedynek. Mąż nie wysłucha, ale od razu go poucza, aby się bronił, chce go zapisać do szkoły sztuk walki. Jest to źródłem naszego małżeńskiego konfliktu, bo całkowicie nie zgadzam się z mężem. Boję się, że to zaszczepi naszemu dziecku religie Wschodu. Czy dziecko zresztą musi się bić z rówieśnikami, aby rozwiązać swoje problemy?

Myślę, że nie warto przeciwstawiać zdania męża zdaniu żony. Oboje macie łaski od Boga potrzebne do wychowania dzieci. Wasze poglądy uzupełniają się. Powinni Państwo ufać swojej wspólnej intuicji rodzicielskiej.

Według mnie ma Pani rację, że pierwszą rzeczą jest serdeczna rozmowa z dzieckiem. Niech czuje się wysłuchane i zrozumiane. Drugą rzeczą powinien być dobry kontakt i współpraca z wychowawcą klasy syna. Warto sprawdzić, czy podobnie widzą problem inni rodzice. Prawdopodobnie tak, ale można popełnić poważny błąd, kiedy opinia o szkole kształtowana jest tylko w oparciu o relacje własnych dzieci. Cenna byłaby rozmowa z wychowawczynią podczas zebrania z rodzicami i wspólne ustalenie sposobu interwencji w tej sprawie. Wygląda trochę na to, że cała klasa powinna być objęta specjalnymi działaniami wychowawczymi. Są do tego odpowiednie programy uczące zachowania się w przypadku agresji kolegów.

Ze strony Pani męża cenna jest sugestia, aby nie rozwiązywać za dziecko jego problemów. Najpierw niech spróbuje sam zawalczyć, a kiedy to się nie uda, wtedy rodzice mogą wkroczyć do akcji. Pomysł ze szkołą sztuk walki nie jest na ten moment rozwiązaniem problemu dla małego, zastraszonego dziecka. Zanim trening wzmocni jego poczucie pewności i opanowanie, minie dużo czasu. A pobicie napastnika nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem.

To, co jest potrzebne, to wzmocnienie pewności siebie. Pedagog szkolny może tu być pomocą i podpowiedzieć, jak nauczyć dziecko psychologicznych sposobów przeciwstawiania się agresji.

Osobiście nie obawiam się tak bardzo wpływu religii Wschodu w karate czy ju-jitsu. Od lekcji samoobrony do przeniknięcia tamtym światopoglądem jest chyba daleka droga. Bardziej obawiałbym się skręceń kostki, urazów kolan itp. mankamentów sportów obronnych. Jest wiele innych dyscyplin sportowych, które mogą wzmocnić siłę, odwagę i hart. Mogłyby być one skuteczną pomocą w leczeniu kompleksów dziecka.

Idziemy nr 10 (648), 11 marca 2018 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest proboszczem parafi i św. Patryka w Warszawie

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter