28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Warto słuchać spowiednika

Ocena: 5
4333

Generalnie warto słuchać spowiednika. Podczas sakramentu przemawia przez niego sam Jezus Chrystus.

Mam stałego spowiednika. Wiele zawdzięczam jego duchowej pomocy. Ostatnio jednak pojawiła się trudność: mam wątpliwości co do pouczeń w konfesjonale. Chciałabym głębiej zatrzymać się nad niejednym osobistym wątkiem, tymczasem spowiednik nakazuje mi go pominąć. Czy mam być posłuszna, jeśli się nie zgadzam?

 

Generalnie warto słuchać spowiednika. Podczas sakramentu przemawia przez niego sam Jezus Chrystus. Dlatego Kościół domagał się często, aby sposób celebrowania spowiedzi podkreślał, kto udziela rozgrzeszenia: sam Jezus. Zachowując posłuszeństwo w konfesjonale, nie mylimy się. Jeśli spowiednik się pomyli, to Duch Święty sam to naprawi. A spowiednik odpowie przed Jezusem. „Kto Was słucha, mnie słucha” (Łk 10,16). Bóg bierze odpowiedzialność za swoich spowiedników.

Bywa, że nie potrafimy się zgodzić z czymś, co usłyszymy w konfesjonale. Trzeba wtedy spytać spowiednika, czy go dobrze rozumiemy. Swoje wątpliwości można przedstawić albo na tej spowiedzi, albo – po przemyśleniu – na następnej spowiedzi u tego samego kapłana, aby mógł je rozważyć i ewentualnie skorygować. Jeśli jednak spowiednik podtrzyma swoją opinię, trzeba wtedy zachować posłuszeństwo. Wyjdzie to nam na dobre. Unikniemy sytuacji, że urabiamy wolę Bożą, aby wyszło ostatecznie tak, jak chcemy my. Chodzi o to, aby pomysłami swojej głowy nie „ustawiać” spowiednika. Jest pokusą natury kobiecej, pisze św. Teresa Wielka, tendencja do kierowania swoim kierownikiem duchownym.

Pragnienie wyznawania grzechów jest zasadniczo czymś dobrym. Kapłan może jednak zakazać wyznawania, zwłaszcza już odpuszczonych, grzechów. Przecież grzech prawidłowo wyznany w konfesjonale staje się odkupiony przez Jezusa, jest Jego własnością. Gdy objawia się pamięć grzechu, trzeba o tym porozmawiać ze spowiednikiem. Można poprosić o spotkanie po spowiedzi i potem np. modlić się przez miesiąc, aby poważnie rozeznać, jaki duch każe powracać do myśli o dawnym grzechu. Pamięć o nim ma rodzić pokorę, ale nie gnębić duszy. Jeśli, wspominając swój dawny grzech, potrafimy odcinać aktualne pokusy, to dobrze. Szatan będzie raczej starał się zgnębić duszę oskarżeniami. Warto wtedy prosić Boga, żeby zabrał nam pamięć grzechu.

Proszę jednak pamiętać, że wszelkie modlitwy o uwolnienie, oprócz zalet, niosą ze sobą koncentrację na słabości. A tak naprawdę potrzebujemy odbudowania relacji z Bogiem. Aby to, co w jest niebie, stało się we mnie. Abym stał się królestwem Jezusa.

 

Idziemy nr 20 (658), 20 maja 2018 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest proboszczem parafi i św. Patryka w Warszawie

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter