28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zabraniać czy pozwalać?

Ocena: 0.4
2565

Manga i anime nie są bezpieczną formą rozrywki

Czy Kościół nie powinien odradzać filmów typu „Czarodziejka z księżyca”, „Księżniczka Mononoke”, „Dragon Ball”, „Pokemon” czy „Wojownicy zodiaku”? Kilka wypowiedzi na ten temat znalazłam w internecie. Wyczytałam, że dzieci, które oglądały kinowe „Pokemony” traciły przytomność, wpadały w histerię, płakały, dostawały epilepsji. Ja nie włączam moim dzieciom tych bajek. Są one, moim zdaniem, wysoce brutalne, negatywne i uczące dzieci egoizmu i rozwiązłości.

 

Norma „dopuszczalności” Kościoła katolickiego jest prosta. W tym, co nakazane – posłuszeństwo; w tym, co dowolne – wolność; a we wszystkim – miłość. Jeśli więc Kościół czegoś nie zakazuje, trzeba samemu patrzeć, jaka jest w tym miłość, jakie pożytki i jakie ewentualnie zagrożenia. Spojrzenie to ma być roztropne, czyli nie lękowe i nie lekkomyślne.

Nie ma katolickiego zakazu japońskich filmów animowanych czy stylu japońskiej animacji nazywanych anime. Nie ma też zakazu mangi, czyli komiksów w wersji japońskiej. W Polsce są one i tak dużo mniej popularne niż w USA, Australii czy Europie Zachodniej. Tam też pojawiły się głosy, że manga i anime nie są bezpieczną formą rozrywki.

Tym, co skłoniło kulturę zachodnią do nałożenia filtru ostrożności, jest przede wszystkim połączenie dziecięcych rysów twarzy, drobnego noska, wielkich oczu ze zmysłowo wyeksponowanymi atrybutami kobiecego ciała. Erotyzowanie postaci dziecka było niepokojące. Doszedł do tego pornograficzny gatunek anime i mangi zwany hentai, który śmiałymi pomysłami erotyki wschodniej onieśmielał nawet dalekich od purytanizmu Europejczyków i Amerykanów. Hentai ma swoje podgatunki homoseksualne i pedofilskie. Drugą sprawą, która zaniepokoiła rodziców dzieci oglądających mange i anime, okazał się poziom przemocy. Mimo że w anime przeznaczonej dla dzieci dystrybutorzy często decydują się na wycięcie co brutalniejszych scen, to i tak ilość agresji niepokoi. Trzecią kontrowersyjną sprawą była intensywność negatywnych uczuć, scen okultyzmu, horroru, romansu – nieadekwatna do poziomu wiekowego odbiorców.

Wpływ zuchwale mocnych bodźców na dzieci oznaczał poważne skutki w jednostkach i społeczeństwie. Japońska produkcja bowiem podbiła świat, zyskując rzesze wielkich fanów, a także zmieniając sposób myślenia i działania odbiorców. Niepokoiło zastosowanie historyczne anime. Przed II wojną światową i podczas niej anime służyło japońskiemu rządowi do celów propagandowych umacniających w społeczeństwie militaryzm i nacjonalizm.

Jednym słowem, Pani obawy wobec mangi i anime są zasadne.

Idziemy nr 2 (640), 14 stycznia 2018 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest proboszczem parafi i św. Patryka w Warszawie

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter