Istnieje zasada, która mówi, że jeśli imiesłów następuje bezpośrednio po spójniku, to nie oddziela się ich od siebie przecinkiem.
fot.pixabay.com
Przed tygodniem przyglądałem się wraz z Państwem zasadzie interpunkcyjnej dotyczącej stosowania przecinków przy imiesłowowych równoważnikach zdania. Dla utrwalenia przypomnę, że dziś obowiązuje reguła oddzielania czy też wydzielania (w przypadku wtrąceń) przecinkami wszystkich imiesłowowych równoważników zdania – nawet takich, które tworzą pojedyncze imiesłowy. Należy zatem pisać np. Nadjechawszy, polscy rycerze od razu włączyli się do bitwy; Wykonał te wszystkie skomplikowane czynności, leżąc czy też Piotr, idąc, wyraźnie kulał. Obserwacja różnego typu tekstów dowodzi, niestety, że wielu użytkowników wciąż ma kłopoty z przestrzeganiem tych regulacji interpunkcyjnych, wielu być może nadal nie ma świadomości zmiany, jaka się w tym zakresie dokonała.
Wbrew temu, co napisałem wyżej, przywołana zasada jest precyzyjna i stosunkowo łatwa do zapamiętania, a następnie stosowania w praktyce. Okazuje się jednak, że istnieją konteksty, w których trzeba ją nieco zmodyfikować. Nawet osoba, która dobrze zna tę regułę, a przy tym umie przeprowadzić analizę składniową zdań wielokrotnie złożonych, może mieć wątpliwości interpunkcyjne w przypadku określonego typu zdań. Prześledźmy to dokładniej na konkretnym przykładzie.
Oto dość skomplikowane wypowiedzenie złożone zawierające dwa imiesłowowe równoważniki zdania, z którego usunąłem wszystkie przecinki: Piotr który dowiedział się o tym dosłownie przed chwilą szybko jechał na swoim rowerze i głośno krzyczał że oglądając telewizję zauważył naszą kuzynkę Zosię która mając do tego zerowe kwalifikacje występowała w charakterze ekspertki od podatków. Zdanie to składa się z następujących wypowiedzeń: 1) Piotr szybko jechał na swoim rowerze, 2) który dowiedział się o tym dosłownie przed chwilą, 3) i głośno krzyczał, 4) że zauważył naszą kuzynkę Zosię 5) oglądając telewizję, 6) która występowała w charakterze ekspertki od podatków, 7) mając do tego zerowe kwalifikacje. Zgodnie z zasadą oddzielania przecinkami zdań podrzędnych oraz imiesłowowych równoważników zdania należałoby wprowadzić przecinki w następujących miejscach: Piotr, który dowiedział się o tym dosłownie przed chwilą, szybko jechał na swoim rowerze i głośno krzyczał, że, oglądając telewizję, zauważył naszą kuzynkę Zosię, która, mając do tego zerowe kwalifikacje, występowała w charakterze ekspertki od podatków. Niby wszystko zgodnie z regułami, ale przyznają Państwo, że dość dziwnie wyglądają dwa wskaźniki zespolenia (czyli „że” i „który”) okolone przecinkami. Co więcej, nie tylko o mniej lub bardziej indywidualne odczucia estetyczne tu chodzi.
Istnieje mianowicie zasada, która mówi, że jeśli imiesłów następuje bezpośrednio po spójniku, to nie oddziela się ich od siebie przecinkiem. Tomasz Karpowicz w akademickim podręczniku do kultury języka poświęconym wymowie, ortografii i interpunkcji ilustruje tę regułę następującym przykładem: Ten doświadczony pisarz zaprzeczył w swojej ostatniej książce, że zapomniawszy o żonie i jednym dziecku, poświęcił się pracy twórczej. Teoretycznie, zgodnie z budową składniową, powinno się tu postawić przecinek między „że” a „zapomniawszy”, ale jednak należy go pominąć ze względu właśnie na wspomnianą wyżej, uszczegółowiającą zasadę.
Jak zatem powinna wyglądać interpunkcja naszego przykładowego zdania? Rozwiązanie za tydzień.