29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

O modlitwie

Ocena: 0
2259
Rzeczownik modlitwa jest w źródłach leksykograficznych definiowany rozmaicie. W słowniku pod redakcją Witolda Doroszewskiego znaczenie tego wyrazu zostało oddane następująco: ‘przeżycie osoby religijnej polegające na zwróceniu myśli ku Bogu (lub innemu przedmiotowi kultu), w nastroju uwielbienia, dziękczynienia, prośby; modlenie się; słowa lub ustalony tekst wyrażające to przeżycie’. W późniejszych leksykonach zwykle rozdziela się dwa aspekty znaczeniowe i opisuje modlitwę jako np.: 1. ‘zwracanie się do Boga, bóstwa lub świętych z wyznaniem wiary, dziękczynieniem, prośbą lub skruchą’, 2. ‘słowa wypowiadane przez modlącego się, teksty modlitewne mające ustaloną formę’ czy też: 1. ‘mówienie do Boga lub świętych, w myślach lub na głos, które jest zwykle wyznaniem wiary, prośbą o coś lub podziękowaniem za coś’, 2. ‘słowa wypowiadane lub czytane przez osobę, która się modli’.

Jak widać, definicje słownikowe wskazują na aktywność człowieka, który jakimiś słowami albo myślami zwraca się do Boga (lub jakichś bóstw) czy świętych. Nic dziwnego, że czasownik modlić się opisywany jest następująco: ‘odmawiać, czytać modlitwę; zanosić modły’ czy też: ‘zwracać się do Boga, bóstwa lub świętych z wyznaniem wiary, prośbą, dziękczynieniem lub skruchą’. Dopiero w najnowszych źródłach ujmuje się go inaczej, np.: ‘rozmawiać z Bogiem lub świętymi, w myślach lub na głos, wyznając wiarę, prosząc o coś lub dziękując za coś’. Jest to rozumienie bliskie ujęciom katechizmowym: modlitwę często opisuje się właśnie jako rozmowę z Bogiem, podkreślając jej dwustronność. Jednak i ta definicja wydaje się niewystarczająca, ponieważ w teologii jako o modlitwie mówi się też np. o milczeniu, a ważną jej formą jest choćby adoracja i kontemplacja, która obywa się bez słów (nawet wypowiadanych w myślach). Jako modlitwę traktuje się też niekiedy różne formy ludzkiej aktywności. Nic dziwnego, że jeden ze słowników teologicznych definiuje modlitwę jako ‘wyraźną i pozytywną realizację odniesienia człowieka do osobowego Boga, Dawcy zbawienia’. Takie odniesienie nie musi być słownym komunikatem, może być wyrażone także czynem czy postawą.

Rozważania o słowie modlitwa sprowokował dialog sprzed kilku dni z moją sześcioletnią córką:

– Dzisiaj pani katechetka zapytała, czy można rozmawiać z Panem Bogiem i czy Pan Bóg do nas mówi.

– I co?

– Część osób powiedziała, że nie, a część, że tak. Ja powiedziałam, że tak, tylko tego nie słyszymy. A wiesz, ja często rozmawiam z Panem Bogiem.

– Tak, a kiedy?

– Wieczorem, kiedy leżę w łóżku, przed zaśnięciem.

– Jak rozmawiasz?

– Mówię Mu różne rzeczy, proszę o to, żeby mi się nic strasznego nie przyśniło.

– To wspaniale. Bardzo się cieszę. I trochę Ci zazdroszczę.

– Dlaczego?

– Bo to trudne: tak rozmawiać z Panem Bogiem. Wielu dorosłych ma z tym problem, ja też.

– Trudne? No coś ty! Przecież umiesz rozmawiać ze mną i z mamą, to nie umiesz z Panem Bogiem?!

Jak widać, dla dziecka modlitwa jako rozmowa z Bogiem okazała się czymś zupełnie naturalnym, niewiele się różniącym od rozmów z najbliższymi członkami rodziny. I tak oto odwróciły się zwyczajowe role: to córka stała się nauczycielem modlitwy dla swojego ojca…

dr Tomasz Korpysz
Idziemy nr 5 (488), 1 lutego 2015 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter