18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

O rozpoczynaniu e-maila

Ocena: 5
815

Zacząć wypada od rzeczy podstawowej: jak skrótowo nazwać taki elektroniczny list?

fot. pexels.com

Wydawać by się mogło, że już nie tyle lata, ile dekady dość powszechnego używania przez Polaków poczty elektronicznej nauczyły wszystkich, jak konstruować elektroniczne listy. Jednakże codzienna praktyka (choćby moich kontaktów ze studentami, w tym roku znacznie częstszych ze względu na pandemię) pokazuje, że jest inaczej.

Zacząć wypada od rzeczy podstawowej: jak skrótowo nazwać taki elektroniczny list? Zgodna z normą wzorcową jest zapożyczona z języka angielskiego nazwa e-mail. Przez lata funkcjonowała tylko ona, jednak duża częstotliwość stosowania tego słowa sprawiła, że użytkownicy zaczęli je spolszczać i upraszczać. W konsekwencji w tekstach pojawiły się różne warianty: email (a więc bez dywizu oddzielającego cząstkę „e-”, co znacznie ułatwia zapis), imeil oraz i-meil (a więc dwie wariantywne formy, w których zapis oddaje wymowę inicjalnej głoski), a także skrócone postaci o różnym stopniu adaptacji ortograficznej i fonetycznej: mail oraz mejl. Rzecz jasna, nie wszystkie one są akceptowane przez normę. Raz jeszcze przypomnę, że wzorcowy jest e-mail i takiej formy należy używać np. w korespondencji służbowej, urzędowej czy innych oficjalnych tekstach. Z kolei mail oraz mejl wciąż jeszcze uznawane są za formy potoczne, zatem można je stosować w nieoficjalnych sytuacjach komunikacyjnych. I wreszcie *email, *imejl oraz *i-mejl – wszystkie te postaci są błędne, dlatego też oznaczam je gwiazdką. Przyznam, że bardzo długo, nawet w prywatnych, swobodnych SMS-ach stosowałem jedynie formę e-mail, ale od pewnego czasu najczęściej piszę po prostu o mejlach. Oczywiście, tylko w kontaktach prywatnych, z osobami bliskimi, ponieważ w korespondencji służbowej wciąż używam e-maila.

Wróćmy do problemu samych e-maili. Wiele osób, pisząc je, przenosi obyczaje językowe charakterystyczne dla polszczyzny mówionej. Tymczasem mejl jest bliższy listowi, należy więc zachowywać zasady polszczyzny pisanej. W konsekwencji trzeba np. uważnie stosować formuły inicjalne i wszystkie formy grzecznościowe. Przyznam, że wciąż bardzo mnie rażą listy rozpoczynające się od Witam! otrzymywane od osób, z którymi nie mam bliskich relacji. A zdarza się to wcale nierzadko… Bezpieczną formą rozpoczęcia e-maila jest zwyczajne, neutralne Dzień dobry! (przy okazji dodam, że wbrew czasem wyrażanym wątpliwościom można tak pisać niezależnie od realnej pory dnia i domniemanej pory przeczytania listu przez odbiorcę). Dobrze jest stosować tę formułę powitalną zwłaszcza wtedy, gdy już kogoś znamy i nie ma między nami zbyt dużego dystansu. W relacjach bardziej oficjalnych lepiej pisać np. Szanowna Pani, Szanowny Panie czy też Szanowni Państwo (to ostatnie wyrażenie stosujemy, gdy piszemy np. do instytucji lub jakiejś grupy). Jeśli jednak zwracamy się do osoby pełniącej znaną nam funkcję czy też posiadającej jakiś stopień czy tytuł, to zasady ogólnej grzeczności językowej nakazują odwoływanie się do tych właśnie funkcji, stanowisk czy stopni. Należy pisać zatem np. Szanowna Pani Minister, Szanowny Panie Dyrektorze, Szanowna Pani Redaktor, Szanowni Państwo Dziekani itp. W środowisku akademickim stosuje się nazwy stopni oraz tytułów zawodowych i naukowych, a więc np. Szanowny Panie Magistrze, Szanowna Pani Doktor itp. Muszę przyznać, że większość moich studentów zna tę zasadę i rozpoczyna e-maile do mnie właściwą formułą Szanowny Panie Profesorze lub Panie Profesorze.

Kolejnym problemem jest interpunkcja. Wiele osób ma wątpliwości, jakiego znaku użyć po zwrocie grzecznościowym. Warto pamiętać, że istnieją dwie możliwości. Jeśli zastosujemy wykrzyknik, to dalsza część listu musi się zaczynać od wielkiej litery (np. Panie Dyrektorze! Zwracam się z uprzejmą prośbą…). Jeśli natomiast zdecydujemy się na przecinek, wówczas następny wyraz zapisujemy małą literą (np. Panie Dyrektorze, zwracam się z uprzejmą prośbą…).

Idziemy nr 28 (819), 11 lipca 2021 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter