Dziś dwa ostatnie zalecenia ustandaryzowanych zasad prostego języka zaprezentowanych podczas listopadowego Kongresu Efektywnej Komunikacji.
fot. picjumbo.com | pexels
Zasada piąta „Sprawdź swój tekst” jest kolejną, którą można odnieść do wszystkich typów wypowiedzi pisemnych. Autorzy standardów podają tu dwa konkretniejsze, bardziej szczegółowe zalecenia: po pierwsze, „Upewnij się, że tekst jest poprawny językowo i merytorycznie”, a po drugie – „Sprawdź tekst pod kątem zrozumiałości”. W tym drugim przypadku można skorzystać z istniejących narzędzi internetowych, które badają stopień trudności tekstów, można też skonsultować się z fachowcami z danego zakresu, ale przede wszystkim z laikami, ponieważ ich lektura może zawczasu wskazać trudniejsze fragmenty. Warto przy tym raz jeszcze przypomnieć, że standardy prostego języka mają się odnosić przede wszystkim do tekstów urzędowych, dla których zrozumiałość jest szczególnie istotną cechą.
I wreszcie ostatnia proponowana zasada – przyznam, że moja ulubiona: „Zachowaj zdrowy rozsądek”. Warto przywołać początek szerszego komentarza do niej: „Pamiętaj, że język jest żywy, a nasze zasady mają Ci pomagać, a nie Cię ograniczać. Stosuj je z wyczuciem”. Dalej autorzy podają kilka konkretnych rad i uwag, np.: „Zdanie, które ma 19 słów, nie zawsze będzie lepsze od tego, które liczy ich 21” czy też „Strona bierna czasem jest potrzebna, a nawet niezbędna”.
Moim zdaniem bardzo dobrze się stało, że ustandaryzowane zasady prostego języka kończą się właśnie takimi uwagami. W komunikacji trudno jest przecież niewolniczo stosować sztywne reguły (rzecz jasna poza ortografią, interpunkcją czy fleksją, bo już w przypadku składni wiele zależy od typu tekstu). Często przynosi to efekt odwrotny do zamierzonego. Niedawno sam tego doświadczyłem, gdy współredagowaną książkę przekazaliśmy korektorce, a ta zaproponowała ujednolicanie niemal wszystkiego… Długo musieliśmy ją przekonywać, że wariantywność w języku nie jest niczym złym, że autorzy mają prawo do swoich indywidualnych wyborów, że pewne rozstrzygnięcia mogą być różne i że dopóki coś rażąco nie łamie reguł poprawnościowych, nie musi być ujednolicane. Podobnie jest z prostym językiem. Nie jest on celem samym w sobie, a jego zasad nie należy traktować jako ostatecznych i nie trzeba ich ślepo stosować we wszystkich możliwych kontekstach. Celem prostego języka jest przede wszystkim większa zrozumiałość, ale też swego rodzaju „przyjazność” tekstów użytkowych. Odbiorca ma je przyswajać z mniejszym wysiłkiem, ma je szybciej i lepiej rozumieć. A z drugiej strony sama komunikacja ma być bardziej efektywna. Jeśli okaże się, że wprowadzenie którejś z zasad daje odwrotne rezultaty, to należy z niej zrezygnować.