29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Dziecięcym okiem

Ocena: 0
2183
Jaką dietę najlepiej stosować u małego dziecka? Mądrych zaleceń może być wiele, lecz niektóre z nich w zderzeniu z rzeczywistością nie są wcale proste do wykonania. – Problem z karmieniem dzieci polega na tym, że jedzą tylko to, na co mają ochotę, i w ilościach, których nie da się do końca przewidzieć, kiedy jest się osobą dorosłą – śmieje się Zosia Kaiper, mama prawie trzyletniej Asi. – Moja córeczka często miewa „fochy kulinarne”, na przykład prosi, żeby jej ugotować jajko na miękko, po czym okazuje się, że jajko wcale nie jest tym, co chciała zjeść. Albo twierdzi, że uwielbia płatki z mlekiem, a potem trzy czwarte płatków rozmięka w misce, aż dokończą je rodzice.

Stałe pokarmy zaleca się wprowadzać do jadłospisu od szóstego miesiąca, jednak Asia zaczęła mieć na nie ochotę, dopiero gdy skończyła rok. – Niektóre schematy żywieniowe są za ostre w stosunku do tego, co dziecko jest w stanie zjeść. Nie można dać się zwariować – twierdzi mama. Pierwszym samodzielnie zjedzonym posiłkiem Asi były warzywa gotowane na parze pokrojone w słupki, które dostawała do rączki i „ciamkała”. Bardziej opornie szło wzbogacanie diety o białko zwierzęce. – Córeczce najbardziej zasmakowały parówki. Wcześniej postanowiłam sobie, że nie będę jej dawać takich paskudztw, ale okazało się, że to jedyna forma mięsa, którą akceptuje. Ewentualnie zjada jeszcze polędwiczki z kurczaka, jeśli są drobno pokrojone i usmażone w panierce z płatków kukurydzianych.

Na szczęście Asia lubi też zupy, najlepiej zmiksowane, z groszkiem ptysiowym na wierzchu. – W takiej zupie można przemycić wszystko – mama uśmiecha się szelmowsko. – Ostatnio ugotowałam klasyczną jarzynową, ale Asia zażyczyła sobie pomidorową, więc dorzuciłam dwa pomidory z puszki i wszystko razem zmiksowałam. Zjadła trzy talerze.

Ulubioną potrawą Asi są pierogi, zwłaszcza ruskie. – Zawsze mówi, że smakują jak „brzydki bocian”, co wbrew pozorom jest u niej wyrazem najwyższego uznania. Nie wiem, skąd jej się to wzięło – wybucha śmiechem Zosia. – Uwielbia też pierogi leniwe. Niestety, ilekroć próbuję je zrobić, zawsze coś wychodzi nie tak, na przykład zapominam je posolić albo rozpadają się podczas gotowania. Za to mojej teściowej zawsze się udają, więc u niej Asia może najeść się do woli.


PIEROGI LENIWE

Składniki: 500 g twarogu półtłustego, 2 jajka, 150 g mąki pszennej, 4 łyżki mąki ziemniaczanej, pół łyżeczki soli

Sposób przygotowania: Jajka rozdzielić, białka ubić na sztywną pianę. Twaróg rozgnieść widelcem, dodać żółtka, pianę z białek, mąkę i sól, zagnieść ciasto. Jeśli jest zbyt klejące, można je podsypać mąką, jednak im mniej mąki, tym lepiej. Z ciasta uformować wałeczki szerokości ok. 3 cm. Każdy wałeczek pokroić. Kluski wrzucać na osolony wrzątek, gotować, aż wypłyną na powierzchnię wody. Można podawać jako dodatek do obiadu lub na słodko: ze śmietaną i cukrem lub powidłami.

Hanna Dębska
fot. Hanna Dębska/Idziemy

Idziemy nr 12 (495), 22 marca 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter