Sękacz i mrowisko

Ostatnie kolegium redakcyjne było wyjątkowo przyjemne. A to za sprawą słodkiego upominku, który z okazji wspomnienia św. Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy i prasy katolickiej, otrzymaliśmy od naszego nowego ordynariusza bp. Romualda Kamińskiego. Na kolegialnym stole zagościło… mrowisko. Góra smażonego ciasta oblana miodowym sosem i posypana makiem była naprawdę ogromna. Malała jednak w błyskawicznym tempie pod naporem dziennikarskiego apetytu.

Nie był to zresztą pierwszy przysmak z północno-wschodnich rubieży Polski, jaki pojawił się w naszej redakcji za sprawą bp. Kamińskiego. Jeszcze jako pomocniczy biskup ełcki nieraz obdarowywał nas okazałymi sękaczami. Ciasto wyglądem przypominające pień drzewa to chyba najbardziej znany wypiek z Podlasia i Suwalszczyzny. Popularny jest również po drugiej stronie granicy – na Litwie. Do jego przygotowania potrzeba minimum 40 jaj i dużo cierpliwości. – Polski sękacz jest miękki, przypomina biszkopt. Litewski z kolei jest bardziej kruchy. Wynika to z odmiennych proporcji używanych składników – wyjaśnia Beata Żukowska, licencjonowany przewodnik turystyczny z Augustowa.

Wróćmy jednak do mrowiska. Ten przepis również dzielimy z Litwinami, którzy przysmak nazywają skruzd?lynas. – Szczególnie popularny jest na Sejneńszczyźnie, gdzie mieszka duża mniejszość litewska. Mrowisko można kupić tam w co drugim sklepie i restauracji. Zrobienie go jest dość czasochłonne, dlatego gospodynie w domach przygotowują mrowisko tylko na specjalne okazje – wyjaśnia Beata Żukowska.

Nazwa pochodzi od czerniących się na kopcu ziaren maku, wyglądających niczym pracowicie uwijające się mróweczki. Przygotowuje się je z płatków smażonego ciasta, które przypominają dobrze znane nam faworki. Receptura jest jednak odrobinę bardziej skomplikowana. Uformowanie pięknego stożka wymaga wiele pracy. Efekt cieszy jednak i oko, i podniebienie.

Jeszcze przez chwilę trwa karnawał. Idealny czas na takie słodkości. A o ile prawdziwego sękacza trudno zrobić bez odpowiedniego sprzętu, o tyle mrowisko przy odrobinie cierpliwości może przygotować każdy.

MROWISKO

Składniki: Ciasto: 250 g mąki pszennej, 70 g masła, 5 żółtek, 3 łyżki cukru pudru, 4 łyżki kwaśniej śmietany, szczypta soli, 1 l oleju do smażenia, 2 łyżki spirytusu. Polewa: 125 g masła, niepełna szklanka cukru, 50 g miodu, mak i rodzynki do posypania

Sposób przygotowania: Miękkie masło utrzeć z cukrem pudrem. Dodać żółtka, śmietanę i łyżkę spirytusu. Ucierać jeszcze przez chwilę. Następnie dosypać mąkę przesianą przez sito i odrobinę soli. Zagnieść gładkie ciasto, zwinąć w folię i odłożyć na godzinę do lodówki. Schłodzone ciasto podzielić na kawałki. Każdy cieniutko rozwałkować (nie podsypywać mąką; jeśli się przykleja, nalać na deskę odrobinę oleju). Ciasto pokroić na trójkąty i od razu smażyć w głębokim tłuszczu (przed podgrzaniem dodać do oleju łyżkę spirytusu). Usmażone płatki odsączyć na ręczniku papierowym. W rondlu rozpuścić masło, dodać cukier i miód. Gotować przez chwilę, dopóki cukier się nie rozpuści. Ułożyć na talerzu warstwę ostudzonych faworków, polać jeszcze ciepłą polewą, posypać makiem i rodzynkami. Na to położyć kolejne warstwy, aż powstanie zgrabny kopczyk.

Idziemy nr 5 (643), 4 lutego 2018 r.