Nadwaga i otyłość to nadmierne i nieprawidłowe gromadzenie tkanki tłuszczowej.
fot.freepik
O rozpoznaniu otyłości decyduje wskaźnik masy ciała (BMI – body mass index), czyli iloraz masy ciała (w kilogramach) podzielona przez wzrost (w metrach) do kwadratu lub jeszcze prościej: masa ciała w kg podzielona przez wzrost w metrach i wynik jeszcze raz podzielony przez wzrost. Jeśli wartość BMI mieści się w zakresie 25–29,9, mówimy o nadwadze, powyżej 30 to już otyłość.
Jednak wskaźnik ten ma wiele ograniczeń. Nie można stosować go np. u kobiet w ciąży, u osób ze zwiększoną masą mięśniową, a także u pacjentów z niektórymi chorobami np. powodującymi obrzęki czy wodobrzusze. Poza tym BMI nie uwzględnia dystrybucji tkanki tłuszczowej.
Istnieją dwa rodzaje tkanki tłuszczowej: tłuszcz podskórny i tłuszcz trzewny. Nadmiar tłuszczu trzewnego (nazywany też wisceralnym lub brzusznym) jest niebezpieczny, przyczynia się do powstawania przewlekłego stanu zapalnego, cukrzycy, nadciśnienia tętniczego, chorób sercowo-naczyniowych, zaburzeń lipidowych czy stłuszczenia wątroby.
Istnieją różne metody badania ilości tłuszczu trzewnego. Najprostszą, dostępną dla każdego, jest pomiar obwodu talii. Jeśli jest podwyższony, rozpoznaje się otyłość trzewną. U kobiet obwód talii nie powinien przekraczać 80 cm, a u mężczyzn 94 cm. Wskaźnik ten często jest podwyższony u osób z prawidłowym BMI, mówimy wówczas o otyłości metabolicznej u osoby z prawidłową masą ciała. To jest ten rodzaj otyłości, której często nie widać „gołym okiem”, a może skutkować wymienionymi wyżej wieloma powikłaniami.
Nadwaga i otyłość to nadmierne i nieprawidłowe gromadzenie tkanki tłuszczowej. WHO mówi o otyłości jako chorobie, przewlekłej chorobie, która nie ma tendencji do samoistnego ustępowania, ma za to tendencję do nawrotów. Z tego powodu powinna być rozpoznana, zdiagnozowana i leczona.
Najczęściej mamy do czynienia z otyłością, której przyczyną jest dysproporcja między podażą kalorii dostarczanych w pożywieniu a ich zużyciem. Dochodzi wówczas do tzw. dodatniego bilansu energetycznego.
Jednak leczenie otyłości to nie „walka z talerzem”; jest znacznie bardziej skomplikowane. Ale o tym w następnych odcinkach.