Wiele osób leczy się przez internet u „polecanych specjalistów” – nieprawidłowo.
fot. Erik Karits/pexels.com
Istnieje metoda leczenia boreliozy ILADS (The International Lyme and Associated Diseases Society – Międzynarodowe Towarzystwo ds. Boreliozy i Chorób Powiązanych), polegająca na długiej, wielolekowej terapii, np. kombinacji trzech antybiotyków i leków przeciwpasożytniczych, przeciw gruźlicy i malarii. To niebezpieczne dla zdrowia. Boreliozę diagnozuje się na podstawie objawu w ciągu 7–21 dni po ukąszeniu, gdy powstaje rumień wędrujący i obecne są przeciwciała we krwi. Te typowe objawy i dodatnie testy serologiczne czynią diagnozę bardzo prostą. Miejscowy odczyn zapalny zaraz po ugryzieniu kleszcza, < 3–5 cm, nie jest boreliozą. Inne postaci kliniczne: neuroborelioza, zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie stawów – wymagają diagnostyki klinicznej u specjalisty. Obecność przeciwciał we krwi może się utrzymywać przez lata po przebytej i prawidłowo leczonej (już nieaktywnej) boreliozie. Profesor Miłosz Parczewski, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych, podkreśla, że:
- Tylko co dwudziesty kleszcz zakaża krętkami boreliozy, która jest łatwo wyleczalna.
- Obecność przeciwciał IgG Borrelia nie różnicuje między boreliozą kiedyś przebytą a boreliozą aktywną. Antybiotyk nie sprawi, że przeciwciała znikną. To układ immunologiczny musi wygasić odpowiedź w kierunku krętka, co trwa miesiące i lata.
- Wielomiesięczne, a czasem wieloletnie terapie antybiotykami nigdy nie zostały potwierdzone w badaniach jako skuteczne.
- Nie ma przewlekłej boreliozy. Istnieje borelioza późna: neuroborelioza, zapalenie stawów i zanikowe zapalenie skóry, które mogą wystąpić kilka lat po ukąszeniu kleszcza.
Nie warto korzystać z eksperymentalnych form terapii, które niespecyficzne objawy – bóle stawów, depresje, osłabienie – leczą antybiotykami przez wiele lat, a także np. ozonem w komorze hiperbarycznej. Przeciwko tym terapiom protestują specjaliści chorób zakaźnych, samorząd lekarski, sejmowa komisja zdrowia. Stosowanie wieloletniej antybiotykoterapii i dużej liczby leków w terapii boreliozy może nieodwracalnie uszkodzić wątrobę i nerki. Niespecyficzne dolegliwości mogą być „maską” depresji, stwardnienia rozsianego, zwyrodnienia stawów lub chorób autoimmunologicznych. Każde leczenie musi być nakierowane na rozpoznaną chorobę. Najważniejsze i pierwsze – nie szkodzić.