Ponad tysiąc pracowników Google'a zaprotestowało przeciwko planom stworzenia ocenzurowanej wersji wyszukiwarki na chiński rynek - podają w piątek media. Prezes koncernu zaprzeczył, jakoby realizacja projektu miała mieć miejsce w najbliższym czasie.
fot. Pixabay, CC0Szef Google Sundar Pichai zaznaczył jednak, że koncern planuje zwiększać swoją obecność w Chinach i obecnie szuka pomysłów na realizację tych zamiarów.
Podczas spotkania z pracownikami, współzałożyciel firmy Google Sergey Brin zaznaczył, że postępy nad powrotem na chiński rynek są bardzo powolne, a sama działalność biznesowa w tym kraju jest dla koncernu bardzo skomplikowana. Według dziennika "Wall Street Journal", Brin był jedną z kluczowych postaci mających wpływ na decyzję Google'a o wycofaniu się z Chin w 2010 roku.
Pichai z kolei powiedział pracownikom koncernu, że Google wywiera swoją obecnością pozytywny wpływ na wiele krajów, w których działa i on sam "nie widzi powodu, by inaczej miało być w przypadku Chin".
Pracownicy firmy z kolei w liście, który krąży po wewnętrznej sieci komunikacyjnej Google, argumentują iż wokół planowanych działań firmy w Chinach brakuje przejrzystości niezbędnej dla zrozumienia konsekwencji etycznych związanych z obecnością na tym rynku.
Jak donosi dziennik "New York Times", pracownicy protestujący przeciwko realizacji planów koncernu twierdzą, że ocenzurowanie wyszukiwarki przeznaczonej na chiński rynek "rodzi poważne pytania natury moralnej i etycznej" i że obecnie zatrudnione przez Google osoby "nie dysponują informacjami, które pozwoliłyby na podejmowanie decyzji dotyczących pracy w zgodzie z własnym sumieniem".
Pod listem do tej pory podpisało się około 1400 osób.