Trwa akcja „Adoptuj medyka!”, którą zorganizowali krakowscy franciszkanie. W dobie pandemii każdy ma określone zadanie. Wierzący też, a naszym zadaniem jest na pewno modlitwa za tych, którzy walczą z koronawirusem na pierwszej linii „frontu chorobowego” - podkreśla rzecznik prowincji zakonnej, o. Jan Maria Szewek OFMConv.
fot.pixabay.com/CCOInicjatywa „Adoptuj medyka!” ma swój początek w e-mailu, który do zakonników napisała lekarka, działająca na studiach w duszpasterstwie akademickim franciszkanów. „Poza #siedzeniemwdomu, jeśli ktoś z Was chce i może podjąć takie postanowienie wielkopostne, to proszę, żeby adoptował modlitewnie jednego medyka - lekarza, pielęgniarkę, technika, laboranta, rejestratorkę, osobę, która sprząta i tę, która wydaje posiłki” - brzmi jego fragment.
Jak podkreśla o. Jan Maria Szewek, rzecznik krakowskiej prowincji franciszkanów, był to motor do działania i podjęcia konkretnych kroków.
Postanowiliśmy zainicjować akcję, w którą mógłby się włączyć każdy człowiek wierzący. Stąd prośba o dowolną, ale codzienną i systematyczną modlitwę, do której świadomie i dobrowolnie zobowiązujemy się przed Bogiem
- wyjaśnia.
Zakonnik dodaje, że bardzo ważną rzeczą jest pozostawienie Bogu kwestii wyboru konkretnej osoby, którą nasza modlitwa obejmie. - Każdy z nas na pewno zna kogoś ze środowiska medycznego i mogłoby być tak, że jeden lekarz jest omadlany przez wielu, a na przykład panie pielęgniarki czy salowe, których często nie znamy z imienia i nazwiska, a które także ofiarnie służą przy chorych, pozostałyby bez duchowej opieki - podkreśla.
Sama nazwa akcji została zaczerpnięta z inicjatywy „Nie kłam medyka”, w której apelowano o mówienie prawdy ratownikom medycznym na temat możliwości zakażenia koronawirusem. - Pomyślałem, że skoro trwa już inna akcja, gdzie wykorzystano to słowo, nie należy tego zmieniać. Ludzie już wiedzą kogo oznacza ów „medyk” i dlatego łatwiej im zidentyfikować się z kolejną podobną inicjatywą - mówi franciszkanin.
Ocenia, że udział w akcji jest wielkim wyrazem wdzięczności dla wszystkich ratujących zdrowie i życie. - Służba zdrowia, poza oczywistym wsparciem w postaci odpowiednich środków zabezpieczających czy odpowiedzialnym pozostawaniem w domach, potrzebuje naszej modlitewnej pomocy! W dobie pandemii każdy ma określone zadanie, na przykład lekarz, policjant czy sprzedawca.To dla nas fundamentalna forma troski, którą powinniśmy podejmować - apeluje o. Szewek.