19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Antykruchość

Ocena: 0
1518

Wyzwolenie, jakie daje nam Jezus, nie usuwa cierpienia.

fot.pixabay.com/CC0

Nassim Taleb, autor książki o nieprzewidzianych wydarzeniach „Czarny łabędź” (2007), wydał kilka lat później „Antykruchość” (2012). Stawia w niej tezę, że długookresowe strategie już nie działają. W dzisiejszym świecie przeważa to, co nieznane, przypadkowe i zmienne. Jak przetrwać w tej niepewności, oswoić nieobliczalność zjawisk i chaos, a nawet na tym wygrać? W swoim erudycyjnym eseju Taleb dotyka najważniejszych dylematów gospodarki, biznesu, życia społecznego XXI w. Uspokaja: „niektórym rzeczom służą wstrząsy; rozwijają się i rozkwitają one pod wpływem zmienności, przypadkowości, nieładu i stresu; przygody, ryzyko i niepewność to ich żywioł”. Te rzeczy nazywa „antykruchymi”. Potem z pasją wykorzystuje to pojęcie do wyjaśnienia, jak dziś postrzegać rzeczywistość, istnieć w świecie, podchodzić do podejmowania decyzji.

„Jedzenie nie miałoby smaku, gdyby nie głód; osiągnięcia nie mają żadnego sensu bez wysiłku, tak jak radość bez smutku, a przekonania bez niepewności; życie nie może być etyczne, jeśli jest odarte z osobistego ryzyka”. Taleb twierdzi, że zahartowane przez małe wstrząsy i kryzysy jednostki czy organizacje stają się mocniejsze, zgodnie z zasadą: co nas nie zabije, to nas wzmocni. Z kolei ci najsłabsi, nieelastyczni i nieodporni nie są w stanie przetrwać. Celem tego ekonomisty-filozofa jest podpowiedź, co zrobić, aby stać się „antykruchym”.

Ocena takich teorii prowadzi do refleksji filozoficznych na temat człowieka i jego przeznaczenia. Nassim Taleb uważa siebie za „sceptyka empirystę”. Chrześcijaństwo również sceptycznie podchodziło do wszelkich pomysłów budowania raju na ziemi. Wyzwolenie, jakie daje nam Jezus, nie usuwa całkowicie trudności czy cierpienia. Jego zwycięstwo nie zapewnia uczniom recepty na sukces. Dlatego nasuwa się pytanie: jak poradzą sobie wspólnoty z takim „czarnym łabędziem”, jakim jest pandemia? Czy ci, którzy uczestniczyli w życiu Kościoła w kratkę, staną się gorliwsi, czy może całkowicie odpadną?

Święci, pełni nadzieli i pokoju ducha, nie byli jednak naiwni. Taką to myśl zapisał św. Josemaria Escriva w latach 30. ubiegłego stulecia: „Wicher prześladowań bywa pożyteczny. – Cóż się traci? Nie traci się tego, co i tak jest już stracone. Jeśli drzewo nie zostanie wyrwane z korzeniami – a nie ma takiej wichury czy huraganu, które mogłyby wyrwać drzewo Kościoła – spadają na ziemię jedynie uschłe gałęzie... A jeśli o nie chodzi, to dobrze, że się obłamały” („Droga”, nr 685).

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest duchownym Prałatury Opus Dei w Warszawie

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter