Organizacja praw człowieka „Babcie z Plaza de Mayo” otrzymała dokumenty z archiwów Kościoła katolickiego w ramach poszukiwań dzieci zaginionych w czasach dyktatury wojskowych. Informację tę potwierdziła 24 sierpnia Claudia Carlotto, córka założycielki organizacji Esteli Carlotto.
20140826 11:38
ts / Buenos Aires (KAI), mz
Zwróciła uwagę, że dokumenty osobowe mogą wskazywać na tożsamość dzieci. W czasach panowania dyktatury wojskowych w Argentynie w latach 1976-1983 systematycznie odbierano dzieci rodzicom nastawionym krytycznie w stosunku do reżimu.
Kilka dni temu "Babcie z Plaza de Mayo" wyjaśniły „przypadek 115”. Jest to żyjąca w Europie Ana Libertad, której rodzice zostali zamordowani w czasach dyktatury. Ana Libertad była siostrzenicą współzałożycielki i pierwszej przewodniczącej organizacji, Alici De la Cuadra. Przed dwoma tygodniami natomiast media Argentyny szeroko informowały o odnalezieniu bratanka obecnej przewodniczącej „Babć” Esteli Carlotto.
W maju 2013 roku podczas spotkania w Watykanie papież Franciszek obiecał Carlotto swoje poparcie dla działań „Babć z Plaza de Mayo”. – Możecie na mnie liczyć. Jestem po waszej stronie, zapewnił papież. Wkrótce potem Konferencja Biskupów Argentyny zapowiedziała, że otwiera program mający pomóc w poszukiwaniu dzieci.
Oblicza się, że w czasie dyktatury wojskowych w Argentynie w więzieniach i obozach tortur przyszło na świat co najmniej 500 dzieci krytyków reżimu. Dzieci te systematycznie izolowano od rodziców i przekazywano do adopcji. „Babcie z Plaza de Mayo” starają się wyjaśnić te zbrodnie. W 2003 roku Estela de Carlotto otrzymała Nagrodę Praw Człowieka ONZ.