25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Codzienność w ciszy

Ocena: 0
833

 

Ostatnio przerabiali kolędy. Wszyscy muszą umieć migać i w miarę możliwości śpiewać kolędy, więc dziś mogą zaprezentować swoje umiejętności. Łatwo się zorientować, jaka kolęda jest właśnie przerabiana, bo zaczyna się ona od znaku, który dla słyszących także oznacza ciszę. Noc to dwie ręce opadające w dół niczym zachodzące słońce, dzieciątko zaś symbolizuje znak kołysania dziecka na rękach. Wszystko odbywa się w ciszy i można odnieść wrażenie, że to jest najbardziej naturalny język dla tej kolędy.

 


ŚWIĘTA NA MIGI

Wśród osób niesłyszących zaledwie 2–4 proc. nie słyszy zupełnie nic. Pozostali zachowali słuch przynajmniej szczątkowo i chociaż nie słyszą, co się do nich mówi, dzięki aparatom słuchowym docierają do nich czasem dźwięki ptaków, klaksony samochodów, a jak podkreśla Nastia – w święta dobrze słyszy kościelne dzwony nawołujące na pasterkę.

Ten szczątkowy słuch czasem też przeszkadza, bo przedświąteczne przygotowania bywają hałaśliwe. Miksery, odkurzacze czy pralki bywają męczące, tak samo zimowy wiatr, który zagłusza inne dźwięki docierające do aparatów słuchowych.

Rodion nie ma takich problemów. Od urodzenia nic nie słyszy. Dźwięki potrafi sobie tylko wyobrazić, rytm muzyki wyczuć po wibracjach, jakie powoduje m.in. perkusja. Nie tęskni jednak za dźwiękami. Nie można tęsknić za czymś, czego się nie zna i nigdy nie doświadczyło. Chociaż ma dopiero jedenaście lat, miga już bardzo sprawnie i dzięki temu nie czuje się samotny. Tu w Instytucie jest wśród swoich i to mu wystarcza, czuje się szczęśliwy.

W klasie panuje cisza i duża ciekawość tej niecodziennej wizytacji. Dzieci są trochę onieśmielone, jednak dzięki pomocy pani Swietłany opowiadają trochę o sobie.

Dla Nastii Boże Narodzenie to przede wszystkim zapach choinki i mandarynek, które uwielbia. Cieszy się, że może spędzić święta z bliskimi, i już nie może się doczekać prezentów. W święta może też oglądać więcej bajek, które teraz coraz częściej zawierają tłumaczenie na polski język migowy. Jej marzeniem jest, aby wszyscy ludzie znali język migowy, żeby można się było porozumiewać bez tłumacza i bez barier.

To, czy święta spędzane są w dobrze znanej ciszy, czy też wyjątkowo hucznie i uroczyście, zależy przede wszystkim od tego, czy cała rodzina jest niesłysząca i posługuje się językiem migowym. Jeśli jednak jest się jedyną osobą niesłyszącą w rodzinie, cisza doskwiera szczególnie mocno. Bliscy zwykle są wtedy zaaferowani przygotowaniami i zabawianiem gości. Żeby zwrócić na siebie uwagę, trzeba się więc bardziej natrudzić – informują dzieci.

 


POWRÓT DO DOMU

Dla nas to normalne, że siedzimy przy stole i rozmawiamy, ale gdyby zasiadł z nami obcokrajowiec, a my nie znalibyśmy jego języka, to z pewnością mógłby się czuć osamotniony. Z drugiej strony dla słyszących cisza często jest kłopotliwa – kiedy zapada nagle podczas rozmowy czy też kiedy na wszelkie sposoby próbujemy zagłuszyć ją, będąc sami. Jednak zdaniem Ewy Nowak dla osób z problemami słuchu cisza to naturalne środowisko, w którym żyją. – Mogą przebywać w swoim środowisku i bez skrępowania milczeć nawet dłuższy czas. Podobnie kiedy idą ze sobą na spacer, też większość czasu milczą, bo nie mogą być do siebie przodem, a tego wymaga miganie. Oni, w przeciwieństwie do nas, czują różnicę pomiędzy hałasem a ciszą. Kiedy są zmęczeni nadmiarem hałasu, zdejmują aparaty i widać po twarzach, że wracają do siebie, do swojego wewnętrznego domu. Świat ciszy to ich świat odpoczynku, którego my nigdy nie zrozumiemy – wyjaśnia nauczycielka. Czasem powoduje to problemy. Kiedy jakieś dziecko nagle zatęskni za ciszą w czasie lekcji, dosłownie się wyłącza.

– Jestem osobą ekspresyjną i szybko się denerwuję. Kiedy mamy jakieś problemy na lekcji, zdarza mi się czasem kłócić z moimi uczniami i krzyczeć do nich, a do tego pod wpływem emocji przestaję migać, na co oni w odpowiedzi po prostu się śmieją, bo przecież mnie nie słyszą, a machanie rękami nie wystarcza im, żeby się domyślić, o co mi chodzi. Wtedy następuje taka faza zrozumienia: „i po co to wszystko, przecież można inaczej, spokojniej, a przede wszystkim werbalnie” – opowiada Bartosz Wilimorek. – To dla mnie wielka lekcja funkcjonowania także wśród ludzi słyszących. Używać słów, a nie gestów i emocji, a jeśli się kłócić, to w obcym języku – śmieje się dyrektor.

W czasach, kiedy cisza zaśmiecona jest dźwiękami telewizora, muzyki płynącej ze słuchawek bezpośrednio do uszu czy hałasem ulicy, trudno jest docenić jej wartość. Uczą nas tego osoby niesłyszące.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter