19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

COVID-19 w domu

Ocena: 0
1024

Jeśli nie było długotrwałego kontaktu z osobą zarażoną i nie mamy objawów, to nie róbmy testu „na wszelki wypadek”. - mówi prof. Andrzej Fal, dziekan Wydziału Medycznego UKSW, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA, w rozmowie z Ireną Świerdzewską

fot.pixabay.com

Pacjenci skarżą się, że mają objawy jak przy COVID-19 i nie mogą dodzwonić się do przychodni. Jak mają sobie poradzić?

Zmiana systemu działania opieki zdrowotnej wprowadziła bardzo duży niepokój i spory chaos, a przed nami w perspektywie 1–2 tygodni dodatkowo wejście w sezon grypowy. Doskonale rozumiem obawę tych, którzy się źle czują, dzwonią i chcieliby natychmiast rozmawiać z doktorem. Linie są zajęte, bo lekarze udzielają wielu teleporad obok wizyt pacjentów w gabinecie. Dlatego wydaje mi się konieczne wspomożenie systemowe, organizacyjne w pierwszej linii kontaktu z pacjentami. Udawanie, że nic się nie dzieje i ludzie sobie poradzą, które trwa od dłuższego czasu, powinno się skończyć. W systemie na pierwszej linii potrzeba wsparcia np. wolontariuszy i studentów ostatnich lat wydziałów medycznych. Zastanawiamy się, czy wystarczy łóżek, respiratorów. Uważam, że szybciej zabraknie nam ludzi do obsługi sprzętu i do opieki nad pacjentem, wykwalifikowanych pielęgniarek i lekarzy. Filarem systemu ochrony zdrowia jest wyspecjalizowany pracownik.

 

Kiedy mamy już wynik potwierdzający zakażenie koronawirusem, jak mamy się zachować?

Decyzja o pozostaniu w domu musi być podjęta przez lekarza na podstawie wywiadu. W domu może pozostać osoba o niewielkich objawach COVID-19. Co więcej, musi być możliwa w domu izolacja, to znaczy chory musi mieć oddzielną łazienkę i pokój bez stałego kontaktu z pozostałymi osobami.

 

Co, jeśli stworzenie takich warunków jest niemożliwe, bo mieszkamy w M-3 w bloku?

Dla takich osób powinny powstawać izolatoria, np. duże hotele sprawdzają się w tej funkcji. W mieszkaniu niewiele można dać zaleceń. Te, które są, są dość proste. Pacjent musi mieć przynajmniej osobny pokój, nawet jeśli wszyscy pozostali członkowie rodziny będą musieli spać w jednym pokoju. Chory musi swój pokój jak najczęściej wietrzyć, bo wirusa w wydychanym powietrzu jest tu mnóstwo. Wychodząc do toalety, musi zakładać maskę i rękawiczki, z nikim nie stykać się po drodze. W łazience dotyka minimalnej liczby rzeczy, które potem odkaża 70 proc. spirytusem. Posiłki rodzina zostawia przed drzwiami pokoju na tacy. Po jedzeniu chory powinien zdezynfekować naczynia dokładnie spirytusem. Zabrudzone, zmieniane ubranie pacjent wkłada do foliowego worka w swoim pokoju. Zwykle po 14 dniach wirus się dezaktywuje. Dopiero po chorobie jednym wsadem należy wyprać ubranie.

Wszyscy domownicy funkcjonują w domu jak w żółtej strefie. Noszą maseczkę i jednorazowe rękawiczki. Gdy dotkniemy czegoś, co jest potencjalnie zakażone, to rękawiczki wyrzucamy bądź dezynfekujemy. Tylko wtedy noszenie rękawiczek ma sens.

 

Kwarantanna nie podlega już tak ścisłej kontroli, jak w pierwszej fali pandemii. Czy osoby w rodzinie powinny być cały czas w domu, czy mogą wyjść na przykład do własnego prowadzonego sklepiku lub na małe zakupy?

Kwarantanna ma sens tylko wtedy, kiedy jest pełna. Łamanie kwarantanny pozbawia ją sensu. Na 10-dniową kwarantannę ktoś musi skierować i ktoś musi podjąć decyzję o jej zakończeniu. Taki nadzór funkcjonował w kwietniu i maju. Wydaje się, że teraz go brak, co znacząco obniża dyscyplinę wśród kwarantannowanych. Co do zasady, jeśli przez 10 dni nie rozwinęły się objawy, to znaczy, że najprawdopodobniej wyzdrowieliśmy.

 

Po kilku dniach u chorego w domu przeziębienie okazało się objawami COVID-19. Co to oznacza dla domowników?

To znaczy, że wszyscy jesteśmy potencjalnie zakażeni, a przy tym zapewne spotykaliśmy się z osobami w pracy, ze znajomymi, przyjaciółmi, sąsiadami. Tak powstaje ognisko zakażenia i tzw. szerzenie poziome. Należy to zgłosić jak najszybciej do sanepidu, który powinien ustalić siatkę kontaktów, dać wskazania do izolacji i inne wytyczne.

 

Czy potencjalnie zakażamy się już na ulicy?

Im większy tłok, tym większe niebezpieczeństwo zakażeń, także wtedy, gdy ludzie na ulicy nie noszą masek lub noszą je nieprawidłowo. Wystarczy, że wśród nas będzie 1–2 osoby zakażone. Niebezpieczeństwo zakażenia pojawia się, kiedy na ruchliwej ulicy znajdujemy się np. przy przejściu dla pieszych i kilkanaście osób czeka na zmianę świateł. O sklepach, kinach, galeriach nie będę mówił. Jeszcze raz: im tłoczniej, tym mniej bezpiecznie. Dobrym wyjściem jest ozonowanie miejsc zatłoczonych. Trzeba pamiętać, że jeżeli nie wykażemy się rozsądkiem i pragmatyzmem, to nawet dobry system wszystkiego za nas nie załatwi.

 

Pojawiły się punkty, gdzie nieodpłatnie można wykonać test na koronawirusa. Czy poleca Pan korzystanie z nich?

Te punkty są niestety bardzo oblężone. Dlatego apelowałbym, żeby niepotrzebnie tam się nie udawać. Jeżeli nie było długotrwałego kontaktu z osobą zakażoną, nie mamy objawów, to nie chodźmy, dajmy szansę skorzystania osobom, które są naprawdę w takiej potrzebie. Upewnianie się „na wszelki wypadek” nie jest lojalne w stosunku do tych, którzy tego badania potrzebują bardziej niż ja. Badanie jest nieprzyjemne, trochę bolesne, ale skuteczność pobierania wymazu z noso-gardzieli daje 98 proc. pewność na obecność bądź brak koronawirusa.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter