23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Człowiek tonie w ciszy

Ocena: 4.9
1361

 

A co w sytuacji, gdy wezwiemy służby, bo wydaje nam się, że ktoś się topi, a po czasie okaże się, że pomoc wcale nie była potrzebna?

A co w sytuacji, gdy ktoś potrzebował pomocy, a my postanowiliśmy, że jednak nie zadzwonimy po służby, bo tak naprawdę nie jesteśmy pewni? Następnego dnia dowiemy się, że wypłynęło ciało. Jak się poczujemy?

 

Jakie są kary za bezpodstawne wezwanie służb?

Nie ma kar za wezwanie służb do akcji ratunkowej. My jesteśmy od ratowania.

 

Są takie sytuacje, które stresują Pana najbardziej?

Rzadko się stresuję, jestem opanowanym człowiekiem.

 

Największym wyzwaniem jest uratowanie życia?

Tak. Czas jest determinantą, z którą się nie negocjuje. Jeśli ktoś tonie lub jest pod wodą, mamy kilka minut, żeby dotrzeć na miejsce, znaleźć tę osobę pod wodą, ewakuować na brzeg, a następnie udzielić pomocy medycznej. W mojej pracy staram się skracać czas. Pod bazą stoi quad w gotowości, więc jeśli wystawię go przed bazę i ustawię w kierunku wyjazdu na plażę, to zyskam dwie sekundy. Jeśli dodatkowo ma kluczyki w stacyjce, to kiedy będę biegł do akcji, nie będę musiał ich szukać, czyli zyskam kolejne trzy sekundy.

 

Ludzie, którym ratujecie życie, okazują wdzięczność?

Zdarza się, że ktoś przychodzi z tortem czy laurką stworzoną przez dziecko, ale to są pojedyncze przypadki, nie reguła. My też tego nie oczekujemy. Piszemy raport, odtwarzamy gotowość ratowniczą i dla nas akcja jest zakończona.

 

Jeśli jest taka konieczność, czyli w sytuacjach, kiedy nie udało się uratować człowieka, ratownicy mogą liczyć na wsparcie psychologiczne?

Generalnie nie, ale w Sopockim WOPR moi ratownicy na wsparcie psychologiczne mogą liczyć. Nie jest wcale tak, że ratownicy wodni są obyci ze śmiercią. W pogotowiu czy w szpitalu w ciągu dnia zgony zdarzają się częściej. Niektórzy ratownicy wodni przez wiele lat mogą nie mieć takiej sytuacji, dlatego każdy zgon jest dla nich dużym przeżyciem. W Sopocie mamy psychologa dyżurnego do dyspozycji po ciężkich akcjach.

 

Co wyróżnia dobrego ratownika?

Kiedyś się mówiło, że dobry ratownik to suchy ratownik. Najważniejsza w naszej pracy jest prewencja. Łatwiej przeciwdziałać wejściu do wody niż później z niej ratować. Czym się charakteryzuje dobry ratownik? Lubię pracować z ludźmi, którym się chce. To jest zajęcie zespołowe, nie ma miejsca na indywidualności. Myślę, że na ratownika trzeba patrzeć przez pryzmat zespołu.

 

W jakich sytuacjach ratownik może zwrócić uwagę plażowiczom?

Głównym zadaniem ratownika jest obserwacja wody, reagowanie i pomoc innym. Ratownik nie jest od tego, żeby zwracać uwagę. Katalog sytuacji, w których ratownik może zwrócić uwagę, nie jest zbyt duży. Najczęściej jest to związane z łamaniem regulaminu kąpieliska czy innego obiektu, na którym pracujemy, lub przeciwdziałanie sytuacjom niebezpiecznym. Najczęściej jest to chęć wejścia do wody, gdy wywieszamy czerwoną flagę, i wbrew pozorom to wtedy mamy więcej roboty. Musimy każdemu powiedzieć, dlaczego jest czerwona flaga, wyprosić z wody.

 

Po dwudziestu latach pracy w WOPR coś jeszcze jest w stanie Pana zaskoczyć?

Poziom głupoty związanej ze spożyciem alkoholu. Za każdym razem, kiedy jest przypadek z alkoholem, myślę, że to już jest naprawdę szczyt, ale za jakiś czas jest kolejny, który zaskakuje mnie jeszcze bardziej. Takie szczyty głupoty to na przykład sytuacje, gdy podczas nocnego plażowania połączonego z „procesem alkoholizacji” ktoś dla żartu zanurza się w wodzie i wynurza kawałek dalej, sugerując pozostałym zaginięcie w wodzie. Akcja poszukiwawcza trwa wiele godzin i angażuje wszystkie możliwe służby. Szukamy do rana, a kawalarz znajduje się na przykład w hotelu. W tym samym czasie do prawdziwej akcji ratunkowej może zabraknąć sił i środków…

 

Jakie są konsekwencje dla żartownisia?

Dobrze, że znalazł się żywy. To jest najważniejsze.

 

W jaki sposób człowiek tonie?

W społeczeństwie pozostał taki obraz ze „Słonecznego patrolu”, że ratownicy zawsze każdego uratują, a gdy tonie, to macha rękoma i krzyczy. Tonący nie uderzają rękoma. Bardzo często nawet nie mają siły wyciągnąć ręki ponad powierzchnię wody. Jest cały proces tonięcia, który tylko doświadczony ratownik jest w stanie rozpoznać.

 

Sezon trwa, a jak dbacie o siebie na co dzień?

To jest bardzo indywidualna sprawa. W Sopocie w sezonie każdego ranka mamy treningi. Czasami jest to bieganie, czasami pływanie, ale też akcje zespołowe. W niektóre poranki jest pogadanka teoretyczna. Niedziele mamy wolne od treningu. Poza sezonem zajęcia odbywają się na basenie.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter