Pamięć to nie jest coś dane nam na zawsze i niezmienne w czasie, to dar od Boga. Rozwijać pamięć to słuszna droga – takie przesłanie można wysnuć ze świadectwa, jakie dają bracia Tobiasz i Bartłomiej Boralowie, mistrzowie pamięci.
fot. archiwum rodzinneSą pierwszymi Polakami reprezentującymi Polskę na Mistrzostwach Świata Pamięci w Chinach, a później w Londynie. Pochodzą z Częstochowy. To najwyżej sklasyfikowani Polacy w światowym rankingu sportu pamięci (WMSC). Na co dzień są trenerami pamięci. Jest to dla nich połączenie pasji i pracy zawodowej.
– Wszystko zaczęło się od tego, że nasz tata wysłał Bartka w drugiej klasie szkoły podstawowej na kurs szybkiego uczenia się. Kurs okazał się strzałem w dziesiątkę. Potem dołączyłem ja. Moja przygoda z pamięcią zaczęła się później, gdy byłem w szóstej klasie. Umiejętności okazały się na tyle przydatne i fascynujące, że chcieliśmy je rozwijać. Pasja później przerodziła się w chęć sprawdzenia siebie, i tak trafiliśmy na Mistrzostwa Pamięci – mówi Tobiasz.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 27 (665), 8 lipca 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 18 lipca 2018 r.